– Bardzo ważnym elementem tego projektu jest, po pierwsze, diagnoza potrzeb poszczególnych osób, następnie proponowanie im krótkich form kształcenia, które będą rozwijały ich kompetencje ogólne i kompetencje szczegółowe, takie jak np. kompetencje cyfrowe, zielone kompetencje, kompetencje biznesowe, kompetencje menadżerskie i wiele innych. Natomiast efektem takiego kształcenia będzie uzyskany certyfikat wydany przez Uniwersytet Ekonomiczny we Wrocławiu – opowiada profesor doktor hab. Bogusława Drelich-Skulska, prorektor do spraw współpracy międzynarodowej Uniwersytetu Ekonomicznego we Wrocławiu.
To propozycja dla osób, które poszukują nowatorskich możliwości podniesienia swoich kompetencji, ale niekoniecznie chcą podejmować kolejne studia.
–Pomysł zrodził się z pewnego deficytu w obszarze coś pomiędzy studiami podyplomowymi, czyli dłuższymi formami, takimi rocznymi, a krótkimi formami szkoleniowymi, mówię tutaj o takich 8, 16-godzinnych szkoleniach. Ten obszar taki w środku do zagospodarowania, czyli dla osób, które nie za bardzo mogą sobie pozwolić na roczne zaangażowanie w edukację, a dla nich trochę za mało 8-16 godzin, więc zaproponowaliśmy coś, co jest w środku. Idea się zrodziła z tego kawałeczka – kontynuuje dr Sylwia Wrona.
O znaczeniu takich szkoleń mówią sami pracodawcy.
–Jeszcze niedawno się mówiło, iż za 5 lat nie będziemy wiedzieli, jakie za 5 lat nowe zawody powstaną. Teraz już się skraca ten okres, już się mówi o tym, iż nie wiemy dzisiaj, jakie za 3 lata powstaną nowe zawody. W związku z tym, iż te narzędzia dydaktyczne muszą być do tego przystosowane, muszą być na tyle uniwersalne i innowacyjne, żeby można było dzięki tych narzędzi wprowadzać, dostarczać wiedzę potencjalnym pracownikom dostosowaną do aktualnych potrzeb rynku pracy – mówi Artur Mazurkiewicz, prezes zarządu „Dolnośląscy Pracodawcy”.
Projekt wystartuje 1 września przyszłego roku, a do tego czasu eksperci i uczestnicy będą przygotowywać program szkoleń.
–Zobaczyłam w nim bardzo duży potencjał i bardzo wiele możliwości dla młodych ludzi, którzy w tym momencie, mam wrażenie, nie za bardzo odnajdują się w świecie edukacji wyższej. Czują, iż nie do końca to jest dla nich, przestają czuć wartość w tych studiach, a wydaje mi się, iż ten projekt może być właśnie takim miejscem, w którym ci studenci albo potencjalni przyszli młodzi będą mogli odnaleźć swoje miejsce i to będzie dla nich bardzo atrakcyjne, a przede wszystkim będzie całkiem inną możliwością, którą oferuje trochę rynek edukacji wyższej, czego nie ma tak naprawdę – dodaje studentka Uniwersytetu Ekonomicznego Weronika Rębacz.