Po burzliwej dyskusji wywołanej zaostrzeniem wymagań wizowych przez MSZ, Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego przedstawia własne propozycje zmian w odpowiedzi na interpelację posłanki Pauliny Matysiak. Jak wynika z pisma otrzymanego przez parlamentarzystkę, planowane regulacje mogą poważnie zagrozić dotychczasowym sukcesom polskich uczelni w przyciąganiu zagranicznych talentów.
Osiągnięcia, które mogą pójść na marne
Polskie uczelnie wykonały w ostatnich latach gigantyczną pracę na rzecz umiędzynarodowienia. Ich wysiłki przyniosły imponujące rezultaty — wskaźnik umiędzynarodowienia osiągnął europejską średnią 8,7%, a liczba zagranicznych studentów przekroczyła 105 tysięcy. Teraz te osiągnięcia mogą zostać zaprzepaszczone przez nowe regulacje.
Bezpieczeństwo kosztem rozwoju?
Minister Dariusz Wieczorek, tłumacząc planowane zmiany, powołuje się na kwestie bezpieczeństwa państwa. Jednak proponowane rozwiązania wydają się iść znacznie dalej niż wymagałaby tego ochrona przed potencjalnymi nadużyciami. Resort przygotowuje radykalne ograniczenia, które mogą poważnie utrudnić polskim uczelniom konkurowanie na międzynarodowym rynku edukacyjnym.
Uczelnie zawodowe na marginesie
Szczególnie kontrowersyjny jest pomysł wykluczenia uczelni zawodowych z możliwości kształcenia cudzoziemców poza programem Erasmus+. To rozwiązanie może być druzgocące dla wielu mniejszych ośrodków akademickich, które zainwestowały znaczne środki w rozwój oferty dla zagranicznych studentów. Dodatkowo, wprowadzenie 50-procentowego limitu studentów zagranicznych może zablokować rozwój najbardziej umiędzynarodowionych kierunków studiów.
Biurokratyczna pułapka
Planowane rozszerzenie bazy POL-on i zwiększenie liczby instytucji mających dostęp do danych o kandydatach może dodatkowo wydłużyć i tak już skomplikowany proces rekrutacji. Uczelnie obawiają się, iż nowe procedury biurokratyczne odstraszą potencjalnych kandydatów, którzy wybiorą studia w krajach o bardziej przyjaznych regulacjach.
Podwójne standardy rekrutacji
Wprowadzenie obowiązkowych egzaminów wstępnych i rozmów kwalifikacyjnych dla cudzoziemców przy jednoczesnym utrzymaniu rekrutacji na podstawie wyników matur dla polskich kandydatów może budzić wątpliwości co do równego traktowania studentów. To kolejna bariera, która może zniechęcić zagranicznych kandydatów do wyboru Polski jako miejsca studiów.
Niepewna przyszłość
Choć ministerstwo zapewnia, iż projekt jest w fazie konsultacji i może ulec zmianom, środowisko akademickie wyraża poważne obawy. Uczelnie, które przez lata budowały swoją międzynarodową pozycję, mogą stanąć przed koniecznością radykalnej rewizji swoich strategii rozwoju.
Ta najnowsza propozycja ministerstwa, w połączeniu z niedawnymi zmianami w przepisach wizowych, tworzy obraz systemowego zaostrzania polityki wobec zagranicznych studentów. O ile potrzeba lepszej kontroli nad procesami migracyjnymi jest zrozumiała, o tyle skala proponowanych ograniczeń wydaje się niewspółmierna do zagrożeń. Istnieje realne ryzyko, iż Polska, zamiast przyciągać najbardziej utalentowanych studentów z zagranicy, zacznie ich skutecznie do siebie zniechęcać.
W sytuacji, gdy inne kraje europejskie intensyfikują wysiłki na rzecz przyciągania młodych talentów, polskie uczelnie mogą zostać pozbawione możliwości skutecznego konkurowania na międzynarodowym rynku edukacyjnym.
Z całością odpowiedzi można zapoznać się na stronie Sejmu.