40 absolwentów kierunku lekarskiego zaczęło staże podyplomowe w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym w Opolu. Większość z nich to wychowankowie Uniwersytetu Opolskiego. To kolejny krok w realizacji idei, by w regionie przybywało lekarzy kształconych na miejscu.
Dla wielu z nich to pierwsze prawdziwe zetknięcie z odpowiedzialnością za zdrowie pacjentów.
Dyrektor szpitala, Dariusz Madera, patrzył na nich z dumą, ale i ze świadomością ogromu zadań, jakie przed nimi stoją.
– Podpisujemy dziś umowy stażowe z osobami, które przez najbliższe 13 miesięcy będą zdobywać w naszym szpitalu szlify zawodowe – mówił, jakby podkreślając wagę tej chwili. – To nie są już studenci, to przyszli lekarze, którzy będą pracować ramię w ramię z naszymi specjalistami. Cieszy nas szczególnie, iż aż 31 z nich to absolwenci Uniwersytetu Opolskiego. Właśnie po to uruchamialiśmy kierunek lekarski – by region zyskał nowych lekarzy. Na samodzielnych specjalistów trzeba poczekać, bo medycyna wymaga lat nauki i praktyki, ale ten dzień to istotny krok w tę stronę.
W podobnym tonie wypowiadał się dr Piotr Feusette, dyrektor ds. lecznictwa. Dla niego ci młodzi ludzie nie byli anonimową grupą, ale znajomymi twarzami.
– Wielu z nich dobrze zna już nasze korytarze i oddziały – mówił z uśmiechem. – Przychodzili tu na zajęcia praktyczne, brali udział w badaniach naukowych, angażowali się w akcje prozdrowotne. Liczymy, iż zostaną z nami na dłużej. Że właśnie Opole wybiorą jako miejsce specjalizacji, dalszego rozwoju, pracy i życia zawodowego.
Za procedurę kierowania na staże odpowiada Opolska Izba Lekarska. W tym roku wpłynęło tam blisko dziewięćdziesiąt wniosków. O tym, co czeka młodych medyków, obrazowo opowiadał dr Jerzy Jakubiszyn, koordynator stażu.
– To nie tylko praktyka przy łóżku chorego – tłumaczył, niemal jak nauczyciel przed pierwszą lekcją. – Stażyści będą uczyć się, jak rozmawiać z pacjentami, prowadzić dokumentację, wystawiać recepty, pisać opinie. Zobaczą oddziały chorób wewnętrznych, pediatrii, chirurgii, trafią na SOR. A jednocześnie sami wybiorą część praktyk – tam, gdzie chcą się rozwijać. Czekają ich także kursy z prawa medycznego, etyki, orzecznictwa, relacji z pacjentem. To prawdziwa szkoła zawodu.
Nie zabrakło też perspektywy uczelni. Kilka dni wcześniej na Uniwersytecie Opolskim odbyło się uroczyste dyplomatorium. Dr Katarzyna Sznajder, prodziekan Wydziału Lekarskiego, wciąż miała w pamięci ten moment.
– Jeszcze niedawno żegnaliśmy 141 absolwentów, a dziś część z nich rozpoczyna tu staż – mówiła z dumą. – Jesteśmy niezwykle zadowoleni z poziomu kształcenia. Wystarczy spojrzeć na wyniki egzaminów LEK: nasi studenci znaleźli się na piątym miejscu w kraju, a w ostatniej sesji awansowali już na drugie. To ogromny sukces i dowód, iż Opole stało się ważnym ośrodkiem akademickiej medycyny.
Za młodymi lekarzami sześć lat ciężkich studiów. Przed nimi – ponad rok praktyki, tysiące rozmów z pacjentami, setki badań i dyżurów. A jeszcze dalej – droga do specjalizacji. Ale ten październikowy dzień w Opolu zapisze się w ich pamięci jako początek prawdziwej lekarskiej przygody.




Fot. Alina Bruska