Zapisałam sobie kiedyś, żeby przeczytać książkę Lii Louis
pod tytułem "Moja droga Emmie Blue".
I w końcu udało mi się ją wypożyczyć.
Zaczęłam od blurba (i to był błąd):
Kiedy szesnastoletnia Emmie Blue, stojąc na szkolnym boisku, wysyłała list balonem,
nie sądziła, iż ktoś go znajdzie. I to we Francji! A już na pewno nie ktoś taki jak Lucas:
przystojny, zabawny i dobry. I iż połączy ich przyjaźń na całe życie. A może i coś więcej…
Przecież tak właśnie wygląda przeznaczenie! A oni choćby urodziny mają tego samego dnia.
Emmie wie, iż nadszedł czas. W przededniu ich trzydziestych urodzin, w ich ukochanej knajpce
na plaży Lucas wreszcie zada jej TO pytanie.

Ale Lukas wcale nie poprosił dziewczyny o rękę...
Zapytał, czy będzie świadkową na jego ślubie z inną!
Zakochana w nim Emmie jest załamana, ale zgadza się.
Czegóż się nie robi dla najlepszego przyjaciela?
Nastoletnie zauroczenie, które rozwiewa się po latach,
stracone nadzieje, wspominanie wspólnych dobrych chwil.
Narracja zaczęła się powoli, ale gwałtownie nabrała rozpędu.
Nie odłożyłam tomu, brnęłam dalej, a potem wsiąkłam.
Po skończeniu twierdzę, iż to była znakomita lektura!
Najlepsza w tym roku!
Dawno nie przywiązałam się aż tak bardzo do książkowych bohaterów,
dawno nie kibicowałam z tak dużym emocjonalnym zaangażowaniem,
dawno nie czułam aż takiej potrzeby poznania ciągu dalszego.
To ciepła, podnosząca na duchu, powieść romantyczna.
Świetnie napisana, ze sporą dawką humoru.
Cóż, iż nieco przewidywalna ;-p
Emmie ma 30 lat.
Jest trochę zakompleksiona i życiowo nieco zagubiona.
Ma kiepski kontakt z matką, ojca nigdy nie poznała.
Ma niskopłatną pracę, wynajmuje pokój w domu staruszki.
Nie czuje się szczęśliwa, jest samotna, choć ma przyjaciół.
W dzieciństwie była przez matkę zaniedbywana,
a jako nastolatka przeżyła koszmar.
Lucas nie pozwolił jej utonąć we łzach,
pomógł jej podnieść się z kolan i żyć.
A choćby cieszyć się życiem.
I jak tu odmówić mu świadkowania na ślubie?
On na szczęście nie domyśla się uczuć Emmie,
więc trzeba zacisnąć zęby i dzielnie to znieść.
Oczywiście są wspomnienia dobrych i złych chwil.
Powoli poznajemy całą historię tej przyjaźni.
I podziwiamy, i zazdrościmy!
I wcale nie jest ckliwie!
Bywa smutno.
W czasie kilku miesięcy przed owym ślubem,
relacja Emmie i Lucasa nieco się zmienia,
zmienia się też sama bohaterka.
Więcej zdradzić nie mogę!
Polecam dorosłym.
.