Moja przyjaciółka Teresa zawsze marzyła o życiu w dużym mieście. Obydwie pochodzimy z wsi, ale ja zawsze pragnęłam studiować, dzięki czemu po ukończeniu studiów udało mi się znaleźć dobrą pracę. Teraz mieszkam we własnym mieszkaniu, choćby jeżeli nie jest ono najpiękniejsze. Oczywiście nie zapomniałam o mojej starej przyjaciółce. Zaprosiłam ją, aby spróbowała szczęścia w mieście. Chciałam, żeby przyjechała i spróbowała znaleźć pracę gdzieś tutaj, ale na początku Teresa mieszkała u mnie. Udało jej się znaleźć pracę jako sprzedawczyni w małym sklepie w naszej okolicy. Została zatrudniona przez Władka, z którym Teresa weszła w związek.
Matka Władka była właścicielką sklepu, więc znała Teresę od samego początku. Wiedziała, iż Teresa spotyka się z Władkiem, ale nie miała nic do powiedzenia na ten temat. Wydawało się, iż lubi Teresę. Teresa była dobrą sprzedawczynią. Kilka miesięcy później Teresa zamieszkała z VWłodkiem. Cieszyłam się z jej szczęścia – miała dobrą pracę, chłopaka i mieszkanie. Zawsze podziwiałam, jak bardzo Władek dbał o swoją matkę. Spełniał wszystkie jej życzenia i był jej posłuszny we wszystkim. Zakładałam, iż tak samo będzie traktował swoją przyszłą żonę. I tak się stało.
Teresa wyglądała o 10 lat młodziej! „Ten krem działa lepiej niż botoks” – wykrzyknęła.
Władek oświadczył się Teresie. Ślub był skromny i intymny. Po pewnym czasie Teresa zaszła w ciążę. Byłam zaskoczona, iż przez cały czas pracowała w sklepie, mimo, iż była już w zaawansowanej ciąży. choćby w ostatnim miesiącu ciąży przez cały czas stała przy kasie. W dniu porodu Teresa gwałtownie zamknęła sklep. Zadzwoniłam po taksówkę i pojechałyśmy do szpitala. Podczas skurczy Teresa otrzymała telefon od swojej wściekłej teściowej, która krzyczała na nią, mówiąc, iż jak mogła zamknąć sklep w porze obiadu. Twierdziła, iż w tym czasie mogło przyjść wielu klientów. Brakowało mi słów: jej wnuk się rodził, a ona myślała o zysku. Po porodzie teściowa i VWładek po prostu zerwali wszelkie kontakty z Teresą. Teraz moja przyjaciółka i jej dziecko mieszkają ze mną. przez cały czas nie mogę zrozumieć, co ci ludzie mają w głowie. Jak można zostawić kobietę z nowonarodzonym dzieckiem samą?
