"Moje życie byłoby lepsze, gdybym nie miał mamy". gwałtownie pożałował tych słów

mamadu.pl 2 miesięcy temu
Zdjęcie: Czternastolatek szybko pożałował swoich słów skierowanych do mamy fot. Jesús Rodríguez/Unsplash


Niełatwo być rodzicem nastolatka. Mierzenie się z huśtawkami nastrojów, ciągłym fochem i dystansowaniem się od nas wymaga grubej skóry. Ale niełatwo jest też być nastolatkiem. Zmiany, które w okresie dojrzewania zachodzą w życiu dziecka to gotowy scenariusz na film akcji. Przekonał się o tym pewien 14-latek.


To wszystko jest częścią dorastania i stawania się dorosłym. Nastolatki z jednej strony potrzebują rodziców, z drugiej – bardzo się od nich dystansują. Mówią rzeczy, które nie grzeszą delikatnością. Tak właśnie było w przypadku pewnego nastolatka, który bardzo zranił swoją matkę, mówiąc jej, iż jego życie byłoby lepsze, gdyby jej nie było.

Dotknięta słowami syna kobieta, postanowiła, iż go ukarze. Odmówiła opiekowania się chłopakiem. Jej reakcja nie spodobała się jej teściowej, dlatego zapytała internautów na popularnym forum Reddit, czy przesadziła. A jak wy myślicie?

Radź sobie sam


"Wiem, iż to brzmi źle, ale pozwólcie, iż wyjaśnię", zaczyna swój wpis na forum kobieta. "Mam 35 lat i 14-letniego syna. Robię dla niego wszystko i chcę być pewna, iż ma wszystko, czego potrzebuje. Ostatnio źle się zachowywał w domu i szkole, postanowiłam więc porozmawiać z nim i dojść do tego, co się dzieje. To moje jedyne dziecko, a jego tata i ja jesteśmy przez cały czas razem.

Martwiłam się, iż to coś, co dotyczy mnie lub mojego męża, ale mój syn nie chciał nic powiedzieć. Zapytałam, czy to jakieś problemy w szkole i powiedziałam, iż jeżeli tak, chętnie mu pomogę. Bałam się, iż może mu dokuczają i w razie czego byłam gotowa przenieść go do innej szkoły. Powiedział, iż nie ma żadnych problemów w szkole, po prostu uważa, iż 14 lat to odpowiedni moment, żeby trochę się buntować. Odpowiedziałam, iż takie zachowanie jest w moim domu niedopuszczalne.

W końcu powiedział, iż jego życie byłoby lepsze, gdyby nie miał mamy. Ogromnie mnie to zraniło. Powiedziałam 'W porządku' i zajęłam się swoimi sprawami. Przygotowałam kolację dla siebie i swojego męża. Dla syna nie. Kiedy zszedł do kuchni i zapytał, gdzie jest jego jedzenie, odpowiedziałam, iż zrobiłam tylko dla siebie i jego taty, a skoro życie bez mamy jest łatwiejsze, to w zamrażarce jest jedzenie, które może sobie odgrzać".

Obraził się


Nastolatek był wściekły. Pobiegł do swojego pokoju i nie wyszedł do rana. Normalnie jego mama zawiozłaby go do szkoły, ale tego dnia tego nie zrobiła. Nie przygotowała mu też śniadania. Kiedy o nie zapytał, odpowiedziała: "Twoja mama zrobiłaby ci śniadanie. Ale życie jest łatwiejsze bez mamy, więc musisz sobie sam je przygotować. I jeździć autobusem do szkoły".

Chłopak pojechał do szkoły sam i zadzwonił ze skargą do swojej babci, teściowej autorki wpisu na forum. Starsza pani była oburzona. "Powiedziała mi, iż jestem okropną matką, głodzę dziecko i jestem małostkowa. Ja myślałam, iż to był dobry sposób na dyscyplinę i nauczenie syna wdzięczności za to, co ma. Teraz myślę, iż nawaliłam".

Po jakimś czasie kobieta napisała, iż odebrała syna ze szkoły, chłopak ją przeprosił, porozmawiali, ona zaproponowała mu terapię. Wytłumaczyła mu też, iż bardzo ją zranił swoimi słowami. Czy to jednak wystarczy? Trudno nie odnieść wrażenia, iż mama nastolatka sama zachowała się niedojrzale, a jej reakcja była krzywdząca. Zamiast porozmawiać z synem, być może po tym, jak sama ochłonie, obraziła się, jakby sama była nastolatką.

Idź do oryginalnego materiału