Mówią, iż nauczyciele mało pracują, ale tego nie wiedzą. "To spokojnie zajmuje 40 godzin"

gazeta.pl 2 godzin temu
Wiele osób spoza "szkolnego świata" twierdzi, iż praca nauczyciela to "kilka lekcji i do domu". W świadomości społecznej funkcjonuje mit, iż nauczyciele mają mnóstwo wolnego czasu i krótszy tydzień pracy. Tymczasem rzeczywistość wygląda zupełnie inaczej.Do naszej redakcji odezwała się czytelniczka, której córka uczy angielskiego w klasach 4-8. - Moja córka ma 24 godziny lekcyjne tygodniowo - zaczyna opowiadać kobieta, po czym zaczyna wyjaśniać, dlaczego większość nauczycieli ma czasem dużo więcej niż pensum 18-godzinne. - Otóż dyrektorzy w sytuacji licznych wakatów dzielą je po prostu między pozostałych nauczycieli. W ten sposób w cudowny sposób znika wiele wakatów w statystykach MENu - dodaje.
REKLAMA






Zobacz wideo

Lektury szkolne nie powinny być tematem debat o edukacji



Zastępstwa, dodatkowe obowiązki, nadliczbówkiDo standardowych 24 godzin lekcyjnych dochodzą zastępstwa, które w tygodniu pojawiają się średnio 4 razy, a w okresie infekcyjnym - choćby 6 razy. Jak podkreśla nasza czytelniczka: - Te zwolnienia chorobowe to nie tylko zwolnienia z powodu choroby samych nauczycieli, ale także na opiekę z powodu ich chorych dzieci (nauczyciele też mają dzieci), a także kółka przedmiotowe i godzina wychowawcza w przypadku wychowawców.W praktyce oznacza to, iż tygodniowe pensum wcale nie kończy się na standardowych 18 godzinach. - Tak więc 24 godziny nadliczbowe to pensum plus 4 godziny zastępstw, plus kółko przedmiotowe i jeszcze dzień otwarty oraz godz. wychowawcza to razem 31 godzin tygodniowo a czasem rada pedagogiczna - dodaje kobieta.Praca w domu to czas, którego nikt nie widziTo jednak nie koniec. Do tego dochodzi praca w domu, która jest integralną częścią zawodu nauczyciela. Układanie testów, nie tych powtarzanych z sieci, ale nowych, przemyślanych zadań, sprawdzanie ich, prowadzenie sprawozdawczości dziennikowej i odpowiadanie na maile rodziców zajmuje często kolejne godziny. Jak podsumowuje nasza rozmówczyni: - To spokojnie zajmuje 40 godzin (poloniści dużo więcej), a czasem więcej, bo wyjście klasowe, dyskoteka itd.W rzeczywistości tydzień nauczyciela jest więc wypełniony od rana do wieczora: lekcjami, zastępstwami, dodatkowymi zajęciami, godzinami wychowawczymi i obowiązkami administracyjnymi. To wszystko przy minimalnym pensum ustawowym, które dla wielu pozostaje tylko punktem wyjścia.


Rzeczywistość pokazuje, iż praca nauczyciela to znacznie więcej niż "tylko lekcje". choćby jeżeli pensum wynosi formalnie 18 godzin tygodniowo, w praktyce tygodniowe obciążenie często sięga 30-40 godzin, a w okresie chorobowym może być jeszcze większe. Ile zarabiają nauczyciele?Wraz z nowelizacją ustawy budżetowej i zmianami w Karcie Nauczyciela wzrosła tzw. kwota bazowa, która w tej chwili wynosi 5434,82 zł. To przełożyło się na wyższe stawki minimalnego wynagrodzenia dla pedagogów. Od 2025 roku nauczyciel początkujący otrzymuje 5154 zł brutto, nauczyciel mianowany - 5310 zł brutto, a nauczyciel dyplomowany 6211 zł brutto. Choć podwyżki są zauważalne i można je uznać za krok w dobrym kierunku, wielu nauczycieli zwraca uwagę, iż wciąż trudno mówić o realnym docenieniu ich pracy. Pensje przez cały czas nie oddają ani skali obowiązków, ani odpowiedzialności, jaka wiąże się z tym zawodem.Co sądzisz o pracy nauczyciela? Masz ochotę podzielić się z nami swoją historią? Napisz na adres: klaudia.kierzkowska@grupagazeta.pl
Idź do oryginalnego materiału