Na cudzy chleb języka nie wyciągaj

newsempire24.com 10 godzin temu

Nie otwieraj ust na cudzy chleb wykrzyknęła zdenerwowana Tamara, nie starając się ukryć gniewu. Kto teraz ma grać w tę scenę? Wszystkie postaci już opuściły dom. Wiedziałaś przecież, jak bardzo potrzebujemy tego mieszkania! My! Nie tego

Ta, adekwatnie mój brat, westchnął mężczyzna, zmęczony słuchaniem żałobnych lamentów żony po raz trzeci. A ona, jak nikt inny, zasłużyła na to lokum! To właśnie Irena opiekowała się babcią, kiedy ta ledwo chodziła. Irena chodziła po sklepach, płaciła za media, woziła babcię do szpitala. A ja proponowałem, żebyś to ty się tym zajęła! Ty i tak siedzisz w domu

Mam troje dzieci! Troje! A ty chcesz mnie jeszcze obarczyć starą babcią! obrażona krzyknęła kobieta, krzyżując ręce na piersi.

Dwaj chodzą do szkoły, trzeci do przedszkola wymamrotał Olgierd złośliwie. A ty cały dzień w domu się męczysz. Mogłabyś przyskoczyć kilka godzin do babci, a mieszkanie byłoby nasze. Nie ma już więc po co cierpieć! Przestań liczyć cudze pieniądze! Nie podoba ci się nasz dom? Może w końcu wyjdziesz do pracy? wtedy kupimy coś większego.

Co to za mężczyzna! Nie potrafisz sam zarobić, więc wysyłasz żonę do pracy! zachrypnęła rozgniewana Tamara. Prawda jednak była taka, iż jej mąż zarabiał przyzwoicie. Po prostu kobieta nie umiała oszczędzać, a do tego nie chciała, bo tak jest.

To koniec tej dyskusji! grzmotnął mężczyzna, uderzając dłonią w stół i odsunąwszy talerz z zupą, którego nie dotknął. Straciłem apetyt. I zapamiętaj, nie chcę już słyszeć, iż mojej siostrze po prostu szczęście przyświecało. Ona uczciwie wywalczyła spadek, rozumiesz?!

Tamara przy tych ostatnich słowach zamilkła, tylko skrzywiła się. Tak, jakby naprawdę wywalczyła! Dwadzieścialetnia siostra nagle dostała trzypokojowe mieszkanie w samym centrum Warszawy, z nowym układem pomieszczeń! Po co jej takie lokum? A Zofia ma troje dzieci i przytulny, acz solidny dom, kupiony przez męża przed ślubem.

Ile razy kobieta powtarzała, iż dzieci potrzebują więcej miejsca! Każde z nich powinno mieć własny pokój, zwłaszcza najstarsza córka ma już trzynaście lat! Musi dzielić pokój z młodszą siostrą, która ma dopiero pięć lat. Czy małe dziecko rozumie, iż niektóre rzeczy są zakazane? Oczywiście, iż nie a Lidia ciągle rozrzuca zabawki po całym domu

Tamara marzyła o przeprowadzce do tego mieszkania. Ciągle rodziła dzieci, mając nadzieję, iż starsza babcia w końcu da im dach nad głową. Nie udało się.

Potem dowiedziała się, iż babcia poważnie zachorowała i ma w życiu zaledwie rok. Nadzieja rozbłysła na nowo! Tylko iż Irena odmówiła opieki nad chorym Tomkiem. Nie masz innych obowiązków? brzmiało jakby nie było wyboru.

Czy naprawdę zdumiewa cię, iż testament jest na rzecz Ireny? wtrąciła się przyjaciółka Zofii, stając po stronie babci. Serio? A po co miałoby mieszkanie przypaść tobie? Nic nie zrobiłaś! Mówiłam ci: weź babcię pod swój dach i opiekuj się nią. Może już byś przeprowadziła się.

A po co nam kolejny gość? wybuchła urażona kobieta, licząc, iż przyjaciółka ją poprze. Babcia odmówiła przyjść do nas. Chce ciszy i spokoju.

Ja w jej miejscu też bym odmówiła. Pięć osób w mieszkaniu, trzy z nich to dzieci. Odejdz od Ireny. Weź pracę, w naszej firmie wolne miejsce. Będzie trochę gotówki, weźmy kredyt hipoteczny.

Zastanowię się odparła Tamara przez zęby i wyłączyła się. Rozmowa nie potoczyła się tak, jak planowała. Zamiast mądrej rady usłyszała oskarżenia. Pracę? Nie, nie chce pracować! Lepiej jeszcze jednego dziecka zrodzi

Postanowiła pogadać z Ireną. Może uda się ją przekonać, by zrezygnowała z lokum? Albo przynajmniej się zamieniły. Irena miałaby przeprowadzić się do domu, oni do mieszkania.

Lecz Irena nie chciała choćby słuchać Tamary. Z suchą twarzą odpowiedziała, iż spełni ostatnią wolę babci w dosłownym sensie.

Tamara jeszcze raz zwróciła się do męża, ale natknęła się na skandal. Olgierd po raz pierwszy krzyczał na żonę tak, iż dzieci przestraszyły się. Mała Krysia zapłakana nie mogła się uspokoić, a Lidia patrzyła na rodziców szeroko otwartymi oczyma.

Dość! Mam dość twoich marudnych myśli! Nie dam ci ani grosza! Będę sam kupował jedzenie i ubrania dzieciom, a na własne zachcianki zarabiaj sama!

Tego dnia Olgierd odjechał do rodziców i nie wrócił do domu, tak rozgniewany na żonę. Czego jej brakuje? Dobrego domu, wygód, dużego ogródka Dlaczego tak pragnie zamieszkać w małym mieszkaniu otoczonym sąsiadami?

Z kolei Zofia też się wściekała. Mąż powinien stać po stronie żony inaczej to nie rodzina! A jeżeli żona chce mieszkanie, musi je dostać! Gotowa była posunąć się po kres.

***

Irena wracała do domu. Było już późno, rzadko przechodnie i ciemne witryny sklepów nie wprowadzały spokoju.

Oto Irka! wyłonił się z rogu pełen energii mężczyzna i z chytrym uśmiechem podszedł do przestraszonej dziewczyny. Hej, co? Zgadniesz, czego ode mnie potrzebuję? Nie drżyj tak! zachichotał mężczyzna. Twoje urodowe zalety mnie nie interesują. Do zobaczenia, przynajmniej.

Czego pan chce? Pieniędzy?

Ktoś inny już mi zapłacił. Ten człowiek chce, żebyś zrezygnowała z tej pięknej kawalerki. Widzę, iż rozumiesz, o co chodzi.

Irena mogła tylko skinąć głową. Stała sama na ciemnej ulicy, a żadny pies nie przechadzał się w pobliżu! Gdyby zaczęła się zachowywać, nie wiadomo, jak to skończy się

No i mądrala uśmiechnął się mężczyzna i pogłaskał dziewczynę po policzku. jeżeli naprawdę zrobisz, co trzeba, już nigdy się nie spotkamy. A jeżeli nie spędzimy razem przyjemny czas. Tak mówię.

Irena pobiegła do domu. Całą drogę miał wrażenie, iż ten facet ją śledzi i zaraz ją dopadnie. Czy naprawdę Tamara podjęła taką decyzję? A Olgierd? Czy wiedział? To przecież jej brat, jak mógłby na to pójść?

Olgierd! Czy ty też w to mieszasz? szlochała dziewczyna, gdy brat odebrał telefon. Potrzebujesz tej kawalerki? Oddam wam wszystko, oddam! Tylko zostawcie mnie w spokoju!

Irenko, co się stało? mężczyzna przestraszył się nie na żarty. Irenko, słyszysz mnie? Gdzie jesteś?

W domu Olgierd

Zaraz przyjadę.

Mężczyzna przyjechał w rekordowych dziesięć minut. Po drodze kilka razy łamał przepisy drogowe, ale to mu nie przeszkadzało. Siostra była dla niego ważniejsza niż wszelkie mandaty!

Gdy w końcu uspokajająca się Irena opowiedziała o spotkaniu, Olgierd od razu zrozumiał, dlaczego żona była tak zadowolona

Złóż zawiadomienie powiedział stanowczo. Na każdym rogu są kamery, tego faceta gwałtownie znajdziemy, a on pewnie odda Tomkowi łatwość.

Ale zdezorientowana zamknęła oczy. Nie postawią jej w więzieniu, ale

To nie twój problem! Niech poniesie konsekwencje własnych działań. Ja się od niej rozwiodę! Nie mogę pozwolić, by moi dzieci wychowywała taka kobieta. Czego im nauczy?

***

W przeciwieństwie do snu, przeciw Tamary wszczęto sprawę karną, choć ona gorąco zaprzeczała. Nie wiedziała jednak, iż wynajęty facet, który miał wykonać delikatne zadanie, podszedł do nagrania wszystkich ich rozmów

Dzieci odmówiły z nią rozmawiać, a rozwód zakończył się szybko.

Idź do oryginalnego materiału