Ocenianie oddziałuje na nas nie tylko szkole. Wpływa na to, jak uczymy się i rozwijamy jako ludzie w ogóle. W szkołach wciąż dominuje podejście, w którym ocenianie sprowadza się do mierzenia poziomu wiedzy i korygowania błędów. Coraz częściej jednak budzi niezadowolenie uczniów, rodziców, nauczycieli oraz pracodawców.
- W dyskusjach o edukacji obecne są 2 podejścia do oceniania. W jednym jest ono sposobem na otrzymanie informacji zwrotnej potrzebnej do dalszego rozwoju. W drugim służy do kontrolowania poziomu wiedzy, nagradzania i karania poprzez przyznawanie punktów.
- To drugie podejście wciąż dominuje w szkołach na całym świecie, choć wiadomo, iż nie odzwierciedla ono tego, co ważne w uczeniu się.
- „Tradycyjne” sposoby sprawdzania uczenia się są przewidywalne dla ucznia, kontrolują wiedzę i to, jak uczeń odtwarza proste umiejętności. Tym samym determinują płytkie uczenie się.
- Takie ocenianie tworzy przestrzeń do rywalizacji, potęguje stres oraz tworzy u osób uczących się często mylne przekonanie, iż nie mają określonych kompetencji. Budzi też rosnące niezadowolenie uczniów, nauczycieli, uczelni wyższych oraz pracodawców. Ci ostatni najczęściej opracowują własne systemy oceniania kandydatów.
- Od lat wiele osób i instytucji postuluje wprowadzenie zmian w ocenianiu.
Obecnie w narracji edukacyjnej dominują dwie koncepcje „uczenia się”. Każda z nich niesie za
sobą konsekwencje dla tego, jak postrzegamy szkolne ocenianie. W pierwszym podejściu
podkreśla się, iż uczenie się to umiejętność świadomego przekształcania własnego
rozumienia, osobistych przekonań i sposobów reagowania. Ocenianie jest w nim sposobem na
otrzymanie informacji potrzebnej do dalszego rozwoju. Kształtuje naszą tożsamość
edukacyjną1, czyli to, jak postrzegamy swoje umiejętności uczenia się i osiągnięcia w życiu
osobistym.
Druga definicja mówi o tym, iż uczenie się to umiejętność prawidłowego przywoływania i
korzystania z informacji. Ocenianie zaś służy definiowaniu i mierzeniu poziomu ich
przyswojenia. Takie tradycyjne podejście do oceniania, rozumianego jako kontrola wiedzy
poprzez testowanie oraz nagradzanie i karanie w postaci ocen lub punktów, wciąż dominuje w
szkołach na całym świecie.
Zimne i racjonalne standardy ujęte w dydaktyczne algorytmy przedmiotowe dominują nad
standardami podmiotowymi, uwzględniającymi indywidualne potrzeby rozwojowe uczących
się2. Ale nie tylko to szwankuje w systemie oceniania osiągnięć edukacyjnych. Do systemowych
„grzechów” oceniania Bill Lucas3 zalicza też to:
- co się ocenia,
- jak się ocenia,
- jaki wpływ wywiera proces oceniania,
- w jakim stopniu wykorzystuje się ocenianie.
Systemowe priorytety oceniania osiągnięć edukacyjnych są zbyt płytkie i zbyt wąskie
To, co się ocenia, nie odzwierciedla tego, co ważne w uczeniu się.
- Systemowe priorytety oceniania obejmują wybrane przedmioty. Rzadko są sprawdzane dogłębnie, z nastawieniem na wiedzę praktyczną i umiejętności oraz prawie nigdy w ujęciu interdyscyplinarnym.
- Ocenia się zwykle pojedynczych uczniów, a nie zespoły. Mimo wzrostu znaczenia umiejętności współpracy w życiu zawodowym, w ocenianiu szkolnym wciąż w niewielkim stopniu się ją monitoruje i docenia.
- Rzadko ocenia się umiejętności planowania i realizacji badawczych działań. choćby przy realizacji projektów edukacyjnych często brany pod uwagę jest jego efekt, a nie np. proces.
- Tradycyjne ocenianie nie uwzględnia wielu ważnych kompetencji, często zresztą obecnych w programach nauczania!
- Oceniając, częściej koncentrujemy się na tym, jak uczeń odtwarza materiał, a nie czy rozwiązuje problemy lub czy potrafi zastosować nową wiedzę w rzeczywistej sytuacji.
- Koncentrujemy się na ocenianiu szerokiej wiedzy z tradycyjnych przedmiotów i obszarów (czytanie i pisanie, matematyka, przedmioty przyrodnicze), kosztem innych dziedzin, sprawdzanych powierzchownie.
Metody, które są stosowane do tradycyjnego oceniania wymuszają na uczniu płytkie uczenie się
Podczas organizacji szkolnych procesów nauczania i oceniania w niewystarczającym stopniu towarzyszy nam świadomość, iż dobierane przez nas metody (np. testy wyboru, zadania z treścią) wymuszają na uczniu wybór określonego podejścia do uczenia się.
- Tradycyjne podejście do mierzenia osiągnięć edukacyjnych „faworyzuje uczenie się na pamięć, indywidualne opanowanie wyznaczonego materiału oraz szablonowe rozwiązywanie problemów”4. Niesie to za sobą ryzyko, iż nasi uczniowie przyzwyczajeni do zakuwania i powtarzania będą zależni od eksperckich wskazówek nauczycieli i podawanej przez nich wiedzy.
- Większość szkolnych sprawdzianów ma formę pisemną i weryfikuje w przewidywalny dla ucznia sposób wyrywkową wiedzę i typowe umiejętności. Sprawdza, czy uczniowie potrafią coś zapamiętać i opisać, a nie wdrożyć lub zrobić to, czego się uczyli.
- Tradycyjne metody oceniania zwykle nie sprawdzają umiejętności wyższego rzędu, wiedzy, zdolności i cech nabytych w ramach samodzielnego uczenia się i uczenia się poprzez współpracę.
Skala metod oceniania osiągnięć edukacyjnych5
- Rzadko sięga się w ocenianiu do zadań, które wymagają od osób uczących się zagłębienia się w problem, wykonania czynności praktycznych i zastosowania ich w rzeczywistej sytuacji.
- Większość metod oceniania nie ujmuje postępów w czasie, nie bierze pod uwagę faktu, iż osiągnięcia „są luźno powiązane z wiekiem” ani różnego poziomu dojrzałości uczących się.
- Wszelkie formy testowania ucznia (czy to poprzez sprawdziany, czy egzaminy) realizowane są w terminach wyznaczonych przez nauczycieli lub system, a nie wtedy, gdy uczniowie są do tego gotowi.
Szkolne ocenianie w tradycyjnej postaci może zniekształcać nasz obraz siebie
To, iż ocenianie może sprawiać, iż postrzegamy siebie w nieadekwatny sposób, wynika z kilku powodów:
- Tradycyjne systemynie uwzględniają schematy rozwojowych (prowokują do rywalizacji, antagonizują, nie uwzględniają potencjału rozwojowego, indywidualnego tempa pracy itp.).
- Ocenianie szkolne ignoruje psychologiczne i dydaktyczne zasady dotyczące efektywnego (głębokiego i trwałego) uczenia się (stopnie, punkty, rankingi, motywacja zewnętrzna, odległość od życia).
- System oceniania jest sprzeczny z założeniami edukacyjnymi i prowadzi do skutków często odmiennych od tych, które zakładamy w programach nauczania i dokumentach oświatowych.6
Ocenianie poprzez egzaminy – mimo oczywistej wartości wynikającej ze standaryzowania i poddawania ocenie zewnętrznej osiągnięć ucznia – sprowadza się ostatecznie do funkcji selekcyjnej, do sprawdzenia i kontroli wiedzy. Tworzy też niebezpieczną przestrzeń do porównywania (się) i rywalizacji o miejsce w klasie, szkole, społeczności, państwie. Jest walką o uznanie, a nie narzędziem wspierającym osobisty rozwój.
Egzaminy wysokiej stawki są szkodliwe6 pod wieloma względami i zostało to opisane w wielu badaniach, do których odwołuje się autor publikacji „Nowe spojrzenie na ocenianie. Czas na zmiany” Bill Lucas7. ● Budzą w uczniach przekonanie, iż są oni do niczego. ● Demotywują uczniów do tego stopnia, iż nie kończą oni szkoły lub nie znajdują zatrudnienia. ● Zmniejszają prawdopodobieństwo, iż młodzi ludzie będą chcieli uczyć się przez całe życie. ● Mają niekorzystny wpływ na dobrostan młodych ludzi (Howard, 2020). ● Nasilają nierówności. ● Pogarszają wyniki wskutek stresu, zwłaszcza u uczniów o mniejszych możliwościach. ● Prowadzą do sytuacji, kiedy nabyte przez osoby uczące się kompetencje są nieprzydatne na rynku pracy. ● Odwracają uwagę od znaczenia, jakie ma ocenianie dla procesu uczenia się, oraz od tego, iż same są formą uczenia się. ● Błędnie rozumieją szersze umiejętności, kompetencje i nawyki, których nie badają. Nie doceniają ich oraz utrwalają mit, iż umiejętności miękkie nabywa się z łatwością i iż mają one mniejszą wartość niż tzw. podstawowe umiejętności twarde. W niektórych systemach oświaty budzą nieufność do opinii nauczycieli, co może być negatywnym wzmocnieniem i obniżać poziom nauczycielskich umiejętności w zakresie oceniania osiągnięć. |
Maleje grupa osób, która postrzega tradycyjne ocenianie jako użyteczne
Ocenianie osiągnięć edukacyjnych w idealnych założeniach ma służyć wielu celom i środowiskom. Traktuje się je jako:
- potwierdzanie poziomu wiedzy i umiejętności uczniów,
- sposób na dobór kandydatów do szkół ponadpodstawowych i na uczelnie wyższe,
- pomoc pracodawcom w rekrutacji pracowników,
- dostarczanie nauczycielom informacji o postępach uczniów,
- informację zwrotną dla uczniów o ich postępach oraz wskazanie potencjalnej dalszej ścieżki kształcenia.
Te założenia w teorii brzmią całkiem obiecująco. W praktyce jednak rośnie niezadowolenie z oceniania.[1]
Nauczyciele z jednej strony martwią się, iż „nacisk na zapamiętywanie informacji może spłycać uczenie się i odbierać euforia z tego procesu”, z drugiej – wciąż dostosowują swoje uczenie do tradycyjnego systemu oceniania i egzaminów wysokiej stawki.
Uczelnie wyższe traktują stopnie czy punkty jako dane zbyt mało przetworzone, by były przydatne dla planowania dalszego rozwoju studenta.
Pracodawcom aktualny zestaw kwalifikacji akademickich i zawodowych nie dostarcza wystarczających informacji o potencjale pracownika i dlatego najczęściej opracowują własne systemy oceniania kandydatów.
Dla uczniów z jednej strony nastały czasy dostępu do nieograniczonych treści, z drugiej – zmiany te nie objęły metod oceniania, które wciąż w większości polegają na wypełnianiu arkusza i wymagają wytężania pamięci. Taka forma testowania faworyzuje tych, którzy wolą uczyć się w taki właśnie sposób. Demotywuje zaś tych, którym bardziej odpowiada aktywne doświadczenie edukacyjne.
Co ważne, system też nie zyskuje na takim podejściu do oceniania. Wyniki zestawiane w ramach międzynarodowych programów służą przede wszystkim ocenie efektywności szkół często w bardzo ograniczonych aspektach.
Jest już od dawna nowe spojrzenie na ocenianie w edukacji
W Centrum Edukacji Obywatelskiej rozwijamy w szkołach taką przestrzeń do mierzenia uczenia się, która pozwoli nauczycielom i samym uczącym się malować prawdziwy obraz tego, kim są uczniowie. Chcemy bardziej adekwatnie, co wiedzą oraz czy są przygotowani do wykorzystywania tej wiedzy w celu poprawy jakości życia własnego i innych.
Jesteśmy przekonani, iż ocenianie powinno być w każdej szkole zestawem takich czynności, który pozwala na systematyczne, oparte na wspólnym zaangażowaniu i współodpowiedzialności zbieranie dowodów nauczania i uczenia się. Od lat mówimy o znaczeniu oceniania w procesie uczenia się uczniów oraz wspieramy doskonalenie praktyk oceniania kształtującego u pojedynczych nauczycieli i całych rad pedagogicznych.
W Polsce w ostatnich latach szkolnym ocenianiem zajmuje się coraz więcej osób i instytucji. Jest też wiele opracowań, które dają nowe spojrzenie na to chyba największe wyzwanie stojące przed systemem edukacji. Niedawno wydaliśmy w języku polskim książkę autorstwa Billa Lucasa „Nowe spojrzenie na ocenianie w edukacji”. Publikacja była inspiracją do tego tekstu. Polecam jej lekturę również całości.
[1] O tożsamości edukacyjnej można więcej przeczytać w książce Alice Y. Kolb, David A. Kolb, „Uczenie na podtsawie doświadczania. Podręcznik dla edukatorw, trenerów, coachów”, Dialogi i Zmysły 2022.
[2] Pauluk D., „Model oceniania wspierającego uczenie się i rozwój. Konteksty praktyczne i teoretyczne”, Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego 2022, s. 15.
[3] Wnioski cytuję za Lucas B., „Nowe spojrzenie na ocenienia. Czas na zmiany”, Centre for Strategic Education 2019, polskie wydanie Centrum Edukacji Obywatelskiej, 2022.
[4] Lucas B., „Nowe spojrzenie na ocenienia. Czas na zmiany”, Centre for Strategic Education 2019, polskie wydanie Centrum Edukacji Obywatelskiej, 2022, s. 16.
[5] Tamże, s. 16.
[6] Pauluk D., „Model oceniania wspierającego uczenie się i rozwój. Konteksty praktyczne i teoretyczne”, Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego 2022.
[7] W raporcie OECD z 2013 roku pojawiają się zarówno pozytywne, jak i negatywne skutki oceniania końcowego z wykorzystaniem testów. Wśród pozytywnych dominują te związane z jasnym standardem, do którego ma dążyć uczeń oraz wpływem na motywację ucznia i nauczyciela do wyższych osiągnięć. Zwraca się uwagę na poprawę relacji między nauczycielami i uczniami – nauczyciel nie uczestniczący w tej zewnętrznej ocenie staje się sojusznikiem ucznia.
[8} Lucas B., „Nowe spojrzenie na ocenienia. Czas na zmiany”, dz. cyt., s. 17.
[9] Tamże, s. 18-20.