Nadchodzi prawdziwy dramat w Polsce. To nieuniknione. Eksperci biją na alarm [18.01.2025]

warszawawpigulce.pl 4 godzin temu

Najnowsze analizy ekspertów kreślą alarmujący obraz przyszłości Polski, stawiając pod znakiem zapytania stabilność całego systemu społeczno-ekonomicznego kraju. Opublikowane właśnie przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych prognozy demograficzne odsłaniają skalę wyzwań, przed którymi stanie nasze społeczeństwo w najbliższych latach.

Fot. Obraz zaprojektowany przez Warszawa w Pigułce wygenerowany w DALL·E 3.

Według najnowszych szacunków, w ciągu zaledwie pięciu lat Polska może stracić blisko milion mieszkańców. Z obecnych 37,47 miliona osób populacja skurczy się do zaledwie 36,57 miliona w 2029 roku. To tak, jakby z mapy Polski zniknęło miasto wielkości Krakowa wraz z przyległymi gminami.

Szczególnie niepokojące są prognozy dotyczące współczynnika dzietności. Mimo optymistycznych założeń Ministerstwa Finansów o wzroście tego wskaźnika z 1,41 do 1,45 w 2029 roku, rzeczywistość maluje znacznie bardziej pesymistyczny obraz. W 2023 roku współczynnik osiągnął dramatycznie niski poziom 1,16, a eksperci nie przewidują znaczącej poprawy w najbliższym czasie.

Prawdziwy dramat rozgrywa się w strukturze demograficznej społeczeństwa. Prognozy wskazują na drastyczny spadek liczby osób w wieku przedprodukcyjnym – do 2029 roku będzie ich aż o 636 tysięcy mniej niż obecnie. To oznacza nie tylko mniej dzieci w szkołach, ale także głębokie konsekwencje dla przyszłego rynku pracy i systemu emerytalnego.

Równolegle obserwujemy niepokojący trend w grupie osób w wieku produkcyjnym. W ciągu najbliższych pięciu lat ubędzie ponad 600 tysięcy pracowników, co może znacząco wpłynąć na wydajność gospodarki i stabilność systemu ubezpieczeń społecznych. W tym samym czasie liczba osób w wieku poprodukcyjnym wzrośnie o ponad 350 tysięcy.

Te zmiany dramatycznie przekształcą strukturę społeczną Polski. Udział najmłodszej części społeczeństwa spadnie z 18,1 procent do zaledwie 16,8 procent w 2029 roku. Jednocześnie odsetek osób w wieku poprodukcyjnym wzrośnie z 23,7 do 25,3 procent, co oznacza, iż co czwarty mieszkaniec Polski będzie w wieku emerytalnym.

Eksperci zwracają uwagę na długofalowe konsekwencje tych zmian. Malejąca liczba osób w wieku produkcyjnym przy jednoczesnym wzroście populacji emerytów stworzy bezprecedensową presję na system emerytalny i opiekę zdrowotną. Może to prowadzić do konieczności głębokich reform strukturalnych i zmian w polityce społecznej państwa.

Sytuacja demograficzna Polski wpisuje się w szerszy trend obserwowany w rozwiniętych gospodarkach, jednak tempo i skala zmian w naszym kraju są szczególnie niepokojące. Bez skutecznej polityki prorodzinnej i migracyjnej, Polska może stanąć przed wyzwaniami, które zdestabilizują nie tylko system emerytalny, ale całą gospodarkę.

Kluczowe staje się wypracowanie długoterminowej strategii przeciwdziałania tym trendom. Potrzebne są nie tylko zachęty finansowe dla rodzin, ale także systemowe rozwiązania ułatwiające godzenie pracy zawodowej z życiem rodzinnym oraz polityka imigracyjna odpowiadająca na potrzeby rynku pracy.

Ta demograficzna transformacja będzie miała wpływ na każdy aspekt życia społecznego – od edukacji przez rynek pracy, aż po system opieki zdrowotnej. Przygotowanie się na te zmiany staje się jednym z najważniejszych wyzwań stojących przed państwem polskim w najbliższych latach.

źródło: Money.pl

Idź do oryginalnego materiału