1. “Czy mam wystarczającą ilość pokarmu?”
Świeżo upieczone matki bardzo często podejrzewają, iż mają za mało pokarmu, a w efekcie ich dziecko nie otrzymuje wystarczającej ilości składników odżywczych. Jak sprawdzić, czy rzeczywiście tak jest? Po pierwsze, istotne jest, czy dziecko prawidłowo przybiera na wadze (przyrost masy i długości ciała dziecka monitorowany jest dzięki siatek centylowych przeznaczonych dla dzieci karmionych piersią). Po drugie, czy wyrównanie około 10-procentowego spadku masy ciała (obserwowanego w pierwszych dobach życia noworodka) do wagi urodzeniowej następuje w czasie około 2–3 tygodni. Po trzecie, warto zwrócić uwagę, czy maluch powyżej 3 miesiąca życia jest zadowolony, spokojny i aktywny oraz czy reaguje na bodźce w sumie przez co najmniej 4 godziny dziennie. Po czwarte, konieczność zmiany pieluszki powinna pojawiać się 6–8 razy na dobę, a stolec 3–4 razy. Warto pamiętać też, iż u ponaddwutygodniowego dziecka “kleks” w pieluszce wielkości litery O, którą robimy między wskazującym palcem a kciukiem, jest liczony jako pełnoprawny stolec. jeżeli możemy odpowiedzieć “tak” na wszystkie pytania, nie ma powodów do niepokoju.
Uwaga! Reklama do czytania
Poród naturalny
Świadome przygotowanie się do cudu narodzin.
Cesarskie cięcie i poród po cięciu cesarskim
Pomoc i wsparcie przy CC i VBAC
Tylko dobre książki dla dzieci i rodziców | Księgarnia Natuli
Ważne jest, by pamiętać, iż aby podtrzymać laktację, powinno się karmić dziecko 8–12 razy dziennie. zwykle wystarczy przystawiać je do piersi wtedy, gdy tego chce, czyli karmić na żądanie. Nie ma górnej granicy liczby karmień na dobę, ważne jednak, by przynajmniej jedno karmienie miało miejsce w nocy, ponieważ zwiększa to poziom prolaktyny – hormonu odpowiedzialnego za laktację. Poza tym w nocy pokarm jest bardziej kaloryczny, co dobrze wpływa na przyrost wagi dziecka.
2. “Jak zwiększyć ilość pokarmu, gdy naprawdę jest go za mało?”
Przede wszystkim należy zadbać o zbadanie, czy dziecko prawidłowo stymuluje brodawkę, czy przystawienie jest adekwatne, czy wędzidełko nie jest za krótkie i czy żuchwa pracuje jak należy. Oceną techniki zajmuje się doradca laktacyjny (warto korzystać z pomocy kogoś sprawdzonego i polecanego), a przy sprawdzaniu wędzidełka warto skorzystać z porady neurologopedy. Dodatkowa stymulacja brodawki jest kluczowa w przypadku zbyt małej produkcji pokarmu, bo to właśnie z braku adekwatnego pobudzania piersi mogą brać się problemy.
Można też zastosować roślinne środki wspomagające laktację. I choć same ziołowe herbatki nie zapewnią nam sukcesu, to mogą działać wspomagająco w procesie odbudowy laktacji. Dobrze jest kupować je w sklepach ekologicznych, by ich skład rzeczywiście był skuteczny. Mieszanki ziół przeznaczone dla karmiących mam zawierają m.in.: kozieradkę, niepokalanek mnisi, drapacz lekarski, koper włoski, szparag lekarski. W ich skład wchodzą też niekiedy rośliny takie jak: biedrzeniec, anyż, kminek zwyczajny czy melisa, które nie wspomagają laktacji, ale usprawniają trawienie, działają też uspokajająco. Dawkowanie takich ziół warto ustalić z lekarzem, bo część z nich przyjmowana w zbyt dużych ilościach może mieć działanie toksyczne. Dla wzmożenia laktacji można też zażywać suplementy zawierające słód jęczmienny, nie mogą jednak stosować ich osoby z nietolerancją glutenu, a zwłaszcza z celiakią.
Uwaga! Reklama do czytania
Jak zrozumieć małe dziecko
Poradnik świadomego rodzicielstwa
Karmienie piersią
Twoje mleko to cudowny dar. Naucz się nim dzielić.
Tylko dobre książki dla dzieci i rodziców | Księgarnia Natuli
3. “Co robić, gdy karmienie sprawia mi ból, bo moje brodawki sutkowe pękają?”
Pękanie brodawek to zwykle kwestia nieodpowiedniej techniki karmienia. Nie każda młoda mama wie, iż dziecko nie powinno ssać samej brodawki, trzeba ją mu podać głęboko do jamy ustnej wraz z co najmniej kawałkiem otoczki. jeżeli mamy wrażenie, iż nie potrafimy zrobić tego prawidłowo, warto poprosić o pomoc doradcę laktacyjnego. Dla złagodzenia dolegliwości brodawki można wietrzyć pomiędzy karmieniami, a także smarować je własnym mlekiem lub olejem kokosowym. Dotychczas szeroko polecana maść lanolinowa niestety wzmaga niekiedy problemy z przystawieniem dziecka (maluch ześlizguje się z piersi), może także przyczyniać się do powstawania grzybicy poprzez blokowanie dostępu powietrza. Żeby przyspieszyć gojenie popękanych brodawek i zmniejszyć ból, warto stosować także okłady z zielonej herbaty, gencjanę. W tym czasie nie ma potrzeby przerywania karmienia, pęknięcia goją się bowiem już po kilku dniach, a jeżeli przestaniemy karmić albo będziemy ściągać pokarm mechanicznie, możemy doprowadzić do ustania laktacji. W przypadku gdy dolegliwości nie mijają albo są tak silne, iż uniemożliwiają karmienie, należy skonsultować się ze specjalistą.
4. “Co zrobić, gdy mam nawał lub zastój pokarmu?“
Na początku karmienia laktacja nie pozostało ustabilizowana, zdarza się więc, iż mleka jest zbyt dużo w stosunku do potrzeb noworodka. W konsekwencji tego nadmiaru czasami dochodzi do tzw. nawału pokarmu. Zwykle dzieje się to w 3–4 dobie po urodzeniu dziecka, a najpóźniej po 10–14 dniach od porodu. Objawy nawału to uczucie obrzmienia i pełności piersi, jednak karmienie nie jest utrudnione. Inaczej jest, gdy dojdzie do zastoju pokarmu – wtedy pojawia się bolesny obrzęk piersi, czasem także ich ocieplenie i zaczerwienienie. Część kobiet skarży się również na bolesne guzy w piersiach. Wypływanie pokarmu jest wówczas utrudnione albo zupełnie niemożliwe.
Zarówno z nawałem, jak i zastojem laktacyjnym można sobie poradzić naturalnymi metodami. Ulgę przyniesie robienie chłodnych okładów pomiędzy karmieniami i ogrzewanie piersi ciepłą pieluszką albo delikatnie masowanie ich tuż przed przystawieniem dziecka. jeżeli maluch ma problem z uchwyceniem twardej, nabrzmiałej brodawki, dobrze jest odciągnąć odrobinę mleka przed karmieniem. Brodawka będzie wtedy “luźniejsza” i łatwiejsza do złapania. W przypadku nawału dobrze jest także karmić jak najczęściej – to przynosi ulgę. jeżeli doszło do zastoju, ważne, by w jak największym stopniu opróżniać piersi, a po zakończeniu karmienia zrobić zimny okład. jeżeli dziecko nie chce ssać, pokarm dobrze jest odciągnąć manualnie lub mechanicznie. jeżeli mimo wszystko poprawa nie następuje, warto skonsultować się ze specjalistą.
5. “Jaką dietę powinnam stosować podczas karmienia?”
Nie ma potrzeby, by karmiąca matka miała specjalną dietę lub “jadła za dwoje”. Ważne, by potrawy były naturalne, pełnowartościowe i zróżnicowane. Aby laktacja przebiegała prawidłowo, wystarczy zwiększyć kaloryczność pokarmów o 500 kcal w pierwszym półroczu i o 400 kcal w drugim.
Zaleca się, by podczas karmienia piersią kobieta wypijała około 2 litrów płynów na dobę. Najlepiej zdecydować się na wodę nisko- lub średniozmineralizowaną – powinna ona stanowić około połowę wszystkich wypijanych płynów. Warto też pamiętać, iż picie zbyt dużej ilości płynów może prowadzić do obrzęków i problemów z karmieniem. Pijmy tyle, ile potrzebujemy, jednak nie mniej niż 2 litry na dobę. Warto natomiast ograniczyć spożycie kofeiny do maksymalnie 300 mg dziennie, czyli do maksymalnie 3 filiżanek kawy albo 6 filiżanek herbaty. Lepiej jednak w ogóle zastąpić te napoje herbatkami owocowymi i wodą.