Pokazała nagranie sprzed 30 lat. Takie były marzenia dzieci. "Co chcielibyście dostać? Wiadereczko"

gazeta.pl 3 godzin temu
Czasem jedno nagranie potrafi przenieść nas w zupełnie inny świat. Tak właśnie stało się z filmikiem opublikowanym na TikToku, który pokazuje dzieci z 1993 roku marzące o prostych zabawkach.
Na koncie brakadabra_0 na TikToku pojawił się filmik z 1993 roku, który poruszył internautów. Widać na nim dzieci, które zapytane o to, co z okazji Dnia Dziecka chciałyby dostać w prezencie, odpowiadają z prostotą i uśmiechem: "wiadereczko", "lalkę", "klocki". Ich marzenia sprzed trzech dekad pokazują, jak skromne i namacalne były oczekiwania najmłodszych. Dziś dziecięce listy życzeń wyglądają zupełnie inaczej. Obok klasycznych zabawek coraz częściej pojawiają się gry komputerowe, konsole, a nawet… telefony. To są listy życzeń, które niekiedy nie mają końca.

REKLAMA





Od wiaderek do świata wypełnionego elektryką
W latach 90. największą frajdą dla dzieci była kolorowa piłka, plastikowe klocki albo nowa lalka. W wielu domach takie zabawki były prawdziwym luksusem. Dzieci marzyły o najprostszych rzeczach, np. wiaderku do zabawy w piasku. Teraz elektronika zawładnęła codziennością tak mocno, iż marzenia o "zwykłych" zabawkach zastąpiły pragnienia związane z cyfrowym światem, ale oczywiście nie tylko.







Na szczycie dziecięcych list znajdują się gry konsole i komputery, słuchawki gamingowe, akcesoria do tabletów i nowoczesne telefony. Oczywiście klasyczne zabawki wciąż mają swoich wiernych fanów, ale ich konkurencja ze światem wirtualnym jest coraz trudniejsza.
Pod nagraniem pojawiło się mnóstwo komentarzy, ale większość z nich jest w tym samym tonie. "Teraz drogie telefony, hulajnogi itp., bo muszą kumplom dorównać" - napisała jedna z kobiet. "A teraz na pytanie, co pod choinkę: telefon, tablet, Xbox, hulajnoga elektryczna" - dodała kolejna.
Marzenia mają zupełnie inny wymiar
- Moje dziecko jest monotematyczne. Chce kolejne auto, cysternę, betoniarkę, dźwig albo ewentualnie dodatkowe akcesoria do drewnianej kolejki. Na Dzień Dziecka zażyczyło sobie stację paliw - mówi mama pięcioletniego Kamila.



Są też rodzice, którzy zauważają, iż dzieci przy wyborze prezentu kierują się głównie swoimi aktualnymi zainteresowaniami i pasjami. - W zeszłym roku młodszy syn chciał zestaw Lego Minecraft, a starszy nowe rękawice bramkarskie. Na kolejny rok młodszy już sobie zażyczył zestaw Piratix, a starszy kolejną koszulkę piłkarską - opowiada Natalia, mama dwóch chłopców.
Inni przyznają, iż technologia coraz częściej wysuwa się na pierwszy plan. - U nas co roku to samo: gry, gry i jeszcze raz gry. Czasami słuchawki albo dodatkowy pad do konsoli. Klocki i samochodziki już dawno poszły w odstawkę. Trochę szkoda, bo ja w ich wieku godzinami budowałam zamki i nigdzie się nie spieszyłam - dodaje Ewelina, mama trójki dzieci.


Zmieniły się czasy i zmieniły się marzenia
Choć z perspektywy dorosłych różnica między wiaderkiem a telefonem może wydawać się przepaścią, w istocie dziecięce marzenia są bardzo podobne. Dzieci proszą o rzeczy, które sprawiają im radość. Współczesne dzieci dorastają w świecie, w którym technologia jest naturalnym elementem codzienności. I, chcąc nie chcąc, wymarzone prezenty coraz częściej łączą świat realny z tym wirtualnym. Dla rodziców oznacza to jedno: konieczność balansowania między spełnianiem dziecięcych marzeń a uczeniem doceniania drobiazgów. Ale jedno wciąż się nie zmieniło, widok uśmiechniętego dziecka to dla rodzica najpiękniejszy prezent.
O jakie prezenty prosi Twoje dziecko? Masz ochotę podzielić się z nami swoją historią? Napisz na adres: klaudia.kierzkowska@grupagazeta.pl
Idź do oryginalnego materiału