Nauczycielka straciła istotny kontrakt. Matka: "Takie biznesy się w głowie nie mieszczą"

mamadu.pl 3 tygodni temu
"Coś bardzo niedobrego dzieje się w naszym systemie edukacji – nie tylko w szkole jako instytucji, ale także w relacjach między nauczycielami a rodzicami. Ostatnie wydarzenia sprawiły, iż jako mama czuję się zobowiązana zabrać głos" – pisze jedna z naszych czytelniczek.


O jedne korepetycje za daleko


"Chodzi o sytuację, która miała miejsce w klasie mojego dziecka. Nauczycielka, osoba, która na co dzień ocenia uczniów, wystawia stopnie, organizuje klasówki i 'zna możliwości swoich podopiecznych' – jednocześnie prowadziła korepetycje dla niektórych z nich. Oczywiście za pieniądze.

Dla mnie to konflikt interesów w czystej postaci. Bo jak obiektywnie ocenić ucznia, z którym pracuje się dodatkowo po godzinach, prywatnie i odpłatnie? Jak dziecko, które nie chodzi na korepetycje, ma czuć się sprawiedliwie traktowane? To są pytania, które – moim zdaniem – trzeba zadać głośno.

O swoich wątpliwościach powiedziałam głośno. Nie złośliwie, nie anonimowo, ale otwarcie. Uważam, iż to moja rola jako rodzica – dbać o przejrzystość i uczciwość w edukacji mojego dziecka.

I wtedy się zaczęło.

Zostałam oskarżona o 'wtrącanie się w nie swoje sprawy'. Usłyszałam, iż 'inni rodzice byli zadowoleni'. Może tak. Ale dla mnie to nie jest kwestia zadowolenia czy nie – tylko zasad.

Takie biznesy się w głowie nie mieszczą. jeżeli nauczycielka chce zarabiać na korepetycjach – ma do tego prawo. Ale niech robi to z uczniami z innych szkół. Inaczej granica między tym, co publiczne i prywatne, całkowicie się zaciera. To jakby sędzia prowadził prywatne konsultacje z jedną ze stron procesu – przecież nikt by tego nie zaakceptował.

Nie żałuję swojej interwencji. Bo jeżeli nie my, rodzice, będziemy stać na straży równości i sprawiedliwości w szkole, to kto to zrobi? Szkoła ma uczyć – nie tylko matematyki czy języka polskiego, ale także wartości. I od nauczycieli powinniśmy wymagać najwyższych standardów etycznych".

Od redakcji


Po przeczytaniu nadesłanego listu w mojej głowie pojawiło się pytanie: jak to jest z tymi korepetycjami? Czy nauczyciel może udzielać ich swoim uczniom?

"Przepisy powszechnie obowiązującego prawa nie zabraniają nauczycielom udzielania korepetycji, jednakże udzielanie odpłatnych lekcji swoim własnym uczniom jest bez wątpienia działaniem nieetycznym" – czytamy na stronie portaloswiatowy.pl i już mamy przejrzystość sytuacji.

Idź do oryginalnego materiału