W ocenie Ministerstwa Edukacji Narodowej (MEN) obowiązujący próg 50 proc. nieusprawiedliwionych nieobecności jest niewystarczający. W związku z tym resort zamierza zaostrzyć przepisy. Już jakiś czas temu Barbara Nowacka, szefowa MEN, wyjaśniała, iż Polska jest jednym z niewielu państw, gdzie obowiązują tak łagodne przepisy w tej kwestii. Planowane zmiany oznaczają zaś, iż uczniowie nie będą mogli już bezkarnie opuścić aż połowy zajęć.
REKLAMA
Zobacz wideo Byliśmy na maturze Szkoły w Chmurze. Na stadionie egzamin dojrzałości napisało 5 tysięcy osób
MEN kontra wagarowicze. Po zmianie przepisów nie będzie już tak łatwo
Konstytucja RP oraz ustawa Prawo oświatowe nakładają na każde dziecko obowiązek rozpoczęcia nauki najpóźniej w wieku siedmiu lat i kontynuowania jej aż do ukończenia 18 roku życia. Ponadto niespełnienie obowiązku szkolnego lub nauki podlega egzekucji w trybie administracyjnym. Nadzór nad tym sprawują gminy oraz dyrektorzy szkół. Dodatkowo już niebawem uczniowie zostaną objęci niższym limitem nieobecności na zajęciach, a jego przekroczenie może wiązać się z poważnymi konsekwencjami zarówno dla nich samych, jak i rodziców. Resort edukacji nie planuje natomiast zmieniać procedury usprawiedliwiania nieobecności. Opiekunowie nieletnich oraz uczniowie, którzy ukończyli już 18 rok życia wciąż będą musieli dostarczyć usprawiedliwienie w terminie i formie określonych w statucie szkoły.
Kara za wagary. Wprowadzą limit 25 proc. nieobecności w skali całego roku
W planach jest wprowadzenie limitu 25 proc. nieobecności w skali roku, a jego przekroczenie będzie równoznaczne z niespełnieniem obowiązku szkolnego. To oznacza również, iż uczeń może zostać nieklasyfikowany już przy 25 proc. nieusprawiedliwionych absencji.
Sprawdź również: 2 tysiące emerytury bez dnia pracy. Wystarczy mieć tyle dzieci
W związku z tym, iż niespełnianie obowiązku szkolnego lub nauki podlega egzekucji w trybie administracyjnym, rodzice najpierw otrzymują upomnienie. jeżeli takie pismo nie przyniesie efektów, dyrektor szkoły powinien skierować wniosek do gminy o wszczęcie egzekucji. W takiej sytuacji rodzice mogą zostać obarczeni karą grzywny. Jednorazowo jest to kwota 10 tys. złotych, natomiast łącznie aż 50 tys. złotych. Niezapłacone kary podlegają umorzeniu, jeżeli dziecko zacznie realizować obowiązek szkolny. MEN zapewnia, iż zmiany mają nieść za sobą spore korzyści. Wszystko dlatego, iż częste opuszczanie lekcji skutkuje poważnymi i trudnymi do nadrobienia brakami. Barbara Nowacka, cytowana przez portal warszawawpigulce.pl, podkreślała również, iż przy obecnych przepisach aż "co drugi dzień w szkole można spędzić na wagarach".
Źródła: forsal.pl, serwisy.gazetaprawna.pl, warszawawpigulce.pl
Dziękujemy, iż przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.