Pierwszy raz o zjawisku pisaliśmy rok temu, w kwietniu 2024. Problem jest wciąż aktualny.
Rezygnacje
Z danych przytoczonych przez RMF FM na podstawie badań Future Classroom Lab wynika, iż zjawisko to dotyczy aż 18 europejskich krajów. We wszystkich z nich rośnie liczba wakatów w szkołach i przedszkolach. Nauczyciele coraz częściej rezygnują z pracy w placówkach edukacyjnych – i nie chodzi już tylko o pensje czy przeładowane klasy. Jednym z najczęściej wskazywanych powodów odejść jest trudny do zniesienia hałas w miejscu pracy.
Z pozoru może się to wydawać błahostką, ale dane mówią same za siebie: aż 78% nauczycieli biorących udział w badaniu wskazało, iż zbyt wysokie natężenie dźwięków w szkołach negatywnie wpływa nie tylko na wyniki uczniów, ale również na ich własną efektywność, zdrowie i samopoczucie. Hałas utrudnia koncentrację, zakłóca komunikację i współpracę z dziećmi, a także znacząco obniża komfort pracy. W wielu przypadkach staje się on wręcz powodem rezygnacji z zawodu.
Pas startowy
Według danych Polskiego Stowarzyszenia Budownictwa Ekologicznego poziom hałasu w szkolnych korytarzach i klasach bywa porównywalny do tego, jaki wytwarzają startujące samoloty. Trudno się więc dziwić, iż praca w takich warunkach wiąże się z poważnymi konsekwencjami zdrowotnymi. Pedagodzy coraz częściej skarżą się na chroniczne bóle głowy, problemy z głosem czy objawy długotrwałego stresu. Co więcej, 15% ankietowanych nauczycieli przyznało, iż korzystało ze zwolnień lekarskich z powodu dolegliwości spowodowanych hałasem w pracy.
Choć temat hałasu w szkołach długo pozostawał na marginesie dyskusji o kryzysie w edukacji, dziś staje się jednym z kluczowych wyzwań. jeżeli szkoły mają pozostać miejscem przyjaznym nie tylko dla uczniów, ale również dla nauczycieli, konieczne będą zmiany – zarówno architektoniczne, jak i organizacyjne. Bo cicha szkoła to nie tylko spokojniejsza praca, ale i lepsze warunki do nauki dla wszystkich.