Jakiś czas temu do bloku mojej przyjaciółki sprowadziła się samotna mama z synkiem. Mały miał około 7 lat i wydawał się być dzieckiem bardzo pozytywnym, radosnym.
Początki w nowym miejscu bywają trudne
Wiadomo, nowe miejsce, nowi ludzie – choćby dorosłym byłoby ciężko. Nie dziwiłam się więc, iż mama robiła wszystko, aby jakoś umilić dziecku adaptację.
Nie znałam dokładnie ich wcześniejszej historii, ale już sam fakt, iż mama samotnie wychowywała synka mogła oznaczać, iż nie miała łatwo.
Przekroczenie granic
Mama chłopca za wszelką cenę starała się, aby synek nie czuł się odrzucony na nowym miejscu. To normalne. Moim zdaniem jednak granice zostały przekroczone.
Doszło do tego, iż mama wręcz "narzucała się" innym, aby tylko dziecko znalazło sobie towarzystwo. Zapraszała inne dzieci na słodycze i zabawy do domu – choćby wtedy, kiedy nie do końca miały na to ochotę.
– To nie powinno tak wyglądać – opowiadała mi o całej tej sytuacji przyjaciółka. – Nie można dzieci zmuszać do wspólnej zabawy, a tym bardziej do tego, żeby kogoś polubiły! – opowiadała moja przyjaciółka.
– Mało tego! Ona przymilała się także rodzicom innych dzieci. Zapraszała na kawkę z ciastem – wszystko po to, by zdobyć sympatię rodziców, a przy okazji ich dzieci.
Do tego zdolna jest matka
Możecie powiedzieć, iż to nic takiego. To normalne, iż ludzie na nowym miejscu szukają znajomych. Wszystko jednak powinno mieć swoje granice. Sama mama chłopca przyznała w końcu, iż to jest sztuczne i wymuszone. Zrozumiała też, iż nie może nikogo zmusić do przyjaźni z własnym dzieckiem.
Kiedy odpuściła, okazało się, iż syn znalazł sam swoich przyjaciół i jest jednym z najbardziej lubianych dzieciaków na podwórku.
Czego uczy nas ta historia?
Dla mnie to przede wszystkim siła i determinacja matki, która jest w stanie dla swojego dziecka zrobić naprawdę dużo. Czasem chyba za dużo.
Matczyna miłość nie ma granic i nie nam to oceniać jak postępuje każda z nas. Jedno jest pewne – dla dziecka jesteśmy w stanie zrobić bardzo dużo. Czasem potrzebujemy tylko drobnego napomnienia, iż nasze dziecko jest odrębną jednostką i nie jesteśmy w stanie przeżyć za nie życia. Dajmy mu do tego prawo.
Dobra matka to taka, która daje przestrzeń i pozwala dziecku na samodzielne rozwijanie skrzydeł.