Dzieci potrzebują aktywności fizycznej, bo wspiera ich rozwój, dotlenia organizm i relaksuje. Latem łatwiej o motywację do wyjścia na rower czy popływania, bo sprzyja temu pogoda. Są jednak takie aktywności, które są w wakacje dużo częstsze, ale równocześnie są bardziej niebezpieczne niż inne. Oto 4 aktywności, które przyprawiają lekarzy z SOR-u o drżenie rąk – latem każda z nich jest bardzo popularna i wszystkie wiążą się z ryzykiem wypadków, urazów i złamań u dzieci.
1. Przebywanie nad wodą i pływanie bez osoby dorosłej
Przypadki utonięć i podtopień podczas wakacji są notoryczne. O bezpieczeństwie nad wodą przez cały czas za mało się mówi, a dorośli bardzo lekceważą takie zasady jak zakaz spożywania alkoholu, kiedy są nad zbiornikiem wodnym i mają pod opieką dziecko. Bywa, iż nastolatki przebywają nad wodą same, ale choćby w ich przypadku ktoś dorosły powinien obserwować i pilnować otoczenia (np. ratownik na basenie czy kąpielisku albo tzw. obserwator wody).
Jak pokazują liczne doniesienia z mediów, wystarczy naprawdę niewielka ilość wody, by dziecko utopiło się – znane są przypadki utopień w wiaderku wody czy płytkim oczku wodnym.
2. Jazda na rowerze bez kasku
Poruszanie się rowerem podczas wakacji to dla wielu dzieci codzienność. Młodsze spędzają czas na wycieczkach rowerowych z rodzicami, starsze często przemieszczają się za jego pomocą, żeby się np. spotkać z rówieśnikami. W naszym kraju jeżdżenie na rowerze w kasku przez cały czas nie jest tak popularne, jak życzyliby sobie tego eksperci. Wciąż wiele dzieci porusza się np. na hulajnodze lub rowerku biegowym bez tego zabezpieczenia, a rodzice tłumaczą się tym, iż dziecko nie jedzie na tych sprzętach tak gwałtownie jak na klasycznym rowerze.
W Polsce przepisy drogowe nie narzucają obowiązku noszenia kasku, więc policja czy straż miejska nie może tego od rodziców egzekwować mandatem. Prawda jednak jest taka, iż posiadanie kasku podczas wypadku bardzo zmniejsza ryzyko urazów, dlatego warto uczyć dzieci od małego, iż kask jest niezbędny podczas jazdy.
3. Aktywność w samo południe podczas upałów
Przebywanie na świeżym powietrzu w słoneczne dni jest zdrowe, bo dzięki temu kumulujemy w ciele potrzebną witaminę D. Ekspozycja na słońce i aktywność w godzinach południowych jest jednak niezwykle niebezpieczna, dlatego dużo lepiej wybierać się na rower, bieganie czy spacer późnym popołudniem. Kiedy ciało się poci podczas wysiłku fizycznego w wysokich temperaturach powietrza, dużo szybciej może dojść do odwodnienia organizmu lub udaru cieplnego.
W przypadku małych dzieci dochodzą też nie do końca wykształcona termoregulacja oraz skłonność do szybszego odwadniania się organizmu. Z ich powodu dziecko bawiące się długo na słońcu, kiedy temperatura powietrza dochodzi do 28-30 stopni, bardzo gwałtownie może dostać udaru cieplnego lub się odwodnić, co jest powodem do hospitalizacji.
4. Trampolina w pobliżu basenu
Urazy TRI, czyli te, do których dochodzi podczas zabawy na trampolinie, to jedne z najczęstszych powodów wizyty dzieci na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym. Kiedy nie przestrzega się zasad korzystania z trampoliny, może dojść do różnych wypadków, w tym urazów kończyn, złamań, zwichnięć, wybitych zębów i urazów szczęki.
Jeśli dodatkowo w pobliżu ogrodowej trampoliny rozstawiony jest basen i dzieci swobodnie przemieszczają się między tymi dwoma sprzętami, ryzyko wypadków zwiększa się jeszcze bardziej. Wilgotne ciało w zetknięciu z powierzchnią trampoliny jest bardziej podatne na pośliźnięcie się i niekontrolowane ruchy.