REKLAMA
"Szokująca treść"Do sprawy odniosło się Stowarzyszenie Umarłych Statusów. "Przyznajemy, iż treść posta jest dla nas szokująca. Katalog dokonanych naruszeń w tej sytuacji wydaje się być niezwykle szeroki. Przymusowe rekwirowanie telefonów młodzieży jest w naszej ocenie zachowaniem przemocowym, pozbawiającym uczniów zarówno własności, jak i prywatności (szczególnie, iż z posta Fundacji można dowiedzieć się o zamiarze wymazania z telefonów wszystkich danych). Tym bardziej sama Rada Rodziców nie ma żadnych kompetencji w tym obszarze" - czytamy.
Zobacz wideo
Łukasz Nowatkowski: telefona można używać albo wygodnie, albo bezpiecznie
Poszukiwania pokrzywdzonych. "Nielegalne regulaminy"Fundacja zapewniła, iż przekazanie telefonów odbyło się zgodnie z regulaminem szkoły, który podpisali uczniowie. "Samo funkcjonowanie takich regulacji (pomijając, iż znajdują się one poza statutem i w istocie nie są żadną umową) jest nielegalne. O bezprawności takich praktyk pisaliśmy wielokrotnie zarówno my, jak i inne organizacje czy instytucje, na czele z Rzecznikiem Praw Obywatelskich" - napisali działacze organizacji. Do podjęcia interwencji konieczne jest ustalenie, o którą z warszawskich szkół chodzi. Stowarzyszenie podało, iż Fundacja nie odpowiedziała na próbę kontaktu. W związku z tym poszukuje kontaktu do uczniów, których sprawa dotyczy.Fundacja przepraszaNajnowsze oświadczenie Fundacji zawiera przeprosiny. "Telefony zostały przekazane Fundacji jako dar przez osoby trzecie, a my działaliśmy w dobrej wierze, nie mając świadomości niejasnego statusu tych urządzeń. Naszą intencją nie było naruszenie jakichkolwiek zasad ani wywołanie kontrowersji. W momencie przyjęcia daru bardziej niż na samych przedmiotach, skupialiśmy się na refleksji nad trudnym i ważnym tematem nadużywania internetu oraz telefonów komórkowych przez młodych ludzi - problemie, z którym coraz częściej spotykamy się również w naszej codziennej pracy pomocowej" - podano. Przekazano jednocześnie, iż telefony są wyłączone, a sytuacja jest dla Fundacji lekcją, aby "jeszcze ostrożniej podchodzić do podobnych działań oraz weryfikacji przekazywanych darów".Czytaj również: "40-latek w rękach ABW. 'Działanie na rzecz obcego wywiadu'".Źródło: Facebook











