Oby tylko rodzice się nie dowiedzieli. Czy może: muszę o tym powiedzieć rodzicom?

kobietytomy.pl 1 tydzień temu

Jak chcesz wychować swoje dziecko? Tak, żeby w okresie stresu i napięcia, gdy coś ważnego, choć trudnego się dzieje, mówiło – „oby tylko rodzice się nie dowiedzieli”? Czy może, żeby właśnie wtedy, kiedy zdarza się coś złego odruchem twojej córki czy twojego
syna było – „muszę koniecznie porozmawiać z mamą/tatą”? To, jaka reakcja przyjdzie do
głowy naszemu dziecku, zależy od nas. W dużym stopniu to my za nią odpowiadamy. Już
dzisiaj. Właśnie teraz.

Bać się rodzica

Kiedyś w wychowaniu (nieco upraszczając) chodziło o to, żeby dziecko bało się rodzica. Mówiło się: „Zobaczysz, jak tata się dowie. Tylko tata wróci z pracy. Oj tylko, żeby mama się nie dowiedziała”.

Każdy drżał na samą myśl, iż się wyda. Nie wtedy, kiedy coś robiło się źle, czy nie do
końca dobrze, ale wtedy, kiedy istniało ryzyko, iż wyjdzie na jaw. Sam „zły” czyn nie
dobijał tak bardzo jak fakt, iż ujrzy on światło dzienne.

Rodzic w dawnych czasach był jak policjant, sędzia. Ktoś bezlitosny. Niczym wyrocznia.
Baliśmy się rodziców, robiliśmy wszystko, żeby ukryć swoje przewinienia. Uczyliśmy się
oszukiwać i nie mówić prawdy.

Czy to było dobre? Niektórzy twierdzą, iż byliśmy dzięki temu lepiej wychowani.

Bardziej posłuszni. Inni z kolei zwracają uwagę, iż niekoniecznie. Nasza grzeczność to była tylko iluzja, przykrywka, robiliśmy swoje, czasami naprawdę niebezpieczne rzeczy, ale w ukryciu, dobrze się maskowaliśmy. Jednym się udawało, inni jednak kończyli źle.

Bywało też tragicznie. Różnica tkwiła w tym, iż rodzice o tym, co dokładnie robimy, po prostu nie wiedzieli.

Interesować się dzieckiem

Czasami lepiej nie wiedzieć i nie stresować się. Takie jest życie. Wiele rzeczy, którymi się
martwimy, nigdy nie przydarza.

Z drugiej strony trudno tę zasadę odnosić do rodzicielstwa. Bo akurat w tym zakresie
lepiej zwyczajnie stosować się do innych zasad niż tych pozwalających na wygodne,
bezstresowe życie. Gdy jesteśmy rodzicem, lepiej wiedzieć niż nie wiedzieć. Lepiej
zapobiegać niż leczyć skutki. Martwienie jest wpisane w samo rodzicielstwo i nie sposób
się z tym nie zgodzić.

Dużo lepiej mieć dobry kontakt z dzieckiem. Być tym, do którego dziecko chce i potrafi
się zwrócić w razie kłopotów niż być rodzicem – monumentalnym, doskonałym, szanowanym, ale takim, z którym dziecko nie dzieli się problemami i wyzwaniami dnia
codziennego.

Jak to osiągnąć?

Co zrobić, żeby dziecko chciało i umiało się do nas zwrócić z problemem? To nie jest
proste, bo wymaga lat, dobrego podejścia i nieudawania kogoś, kim się nie jest.
Należy:

  • Być przykładem szczerości.
  • Nie okłamywać dziecka.
  • Nie kreować się na osobę idealną.
  • Umieć przyznać się do błędu i przeprosić.
  • Rozmawiać na różne tematy.
  • Być oparciem.
  • Unikać ocen.
  • Nie wykluczać dziecka tylko dlatego, iż zrobiło coś złego.
  • Bardziej słuchać, mniej krytykować.
  • Wytworzyć taką atmosferę, w której dziecko czuje się swobodnie.
  • Nie karać, gdy dziecko się przyzna do winy.
  • Wykazać się zrozumieniem.
  • Kierować się empatią.
  • Nie reagować na gorącą. Dać sobie czas do namysłu.
  • Jeśli już musimy stosować kary, to tylko niewielkie. Według nowoczesnej wiedzy
    psychologicznej, tylko mało dotkliwe kary mogą działać. Gdy kara jest duża, dziecko nie będzie czegoś robić tylko z uwagi na karę. Lub będzie tak postępować, żeby nie zostać złapany na gorącym uczynku. Gdy kara jest niewielka, dziecko musi znaleźć w sobie wytłumaczenie, dlaczego czegoś nie robi. A nie robi czegoś nie ze względu na karę, ale właśnie…ze względu na co? Bo nie chce?

A Ty, rodzicu, odpowiedz sobie na pytanie, czy chcesz, żeby Twoje dziecko się Ciebie
bało? A może wolisz, żeby miało odwagę zwrócić się do Ciebie z każdym problemem?
Jakim rodzicem chcesz być? Takim, przed którym będzie wszystko ukrywane, czy takim,
który będzie pierwszą osobą, do której chce się zadzwonić, gdy dzieje się coś złego?

Naprawdę sporo zależy od Ciebie. To odpowiedzialność i wyzwanie. Na dzisiaj. Żeby
jutro, gdy być może zdarzy się coś złego, dziecko dało sobie pomóc.

Idź do oryginalnego materiału