Jurek Owsiak uczęszczał do liceum ekonomicznego w Warszawie. To właśnie tam poznał Lidię Niedźwiecką. - Pomyślałem, iż trzeba się ustatkować, znaleźć swoje miejsce w życiu, pomyśleć o nim na serio. I ogólnie mamy się dobrze, to znaczy przechodzimy burze i wypływamy na przejrzyste wody oceanu - powiedział działacz charytatywny w rozmowie z "Vivą!". Do dziś pieszczotliwie nazywa żonę "Dzidzią".
REKLAMA
Zobacz wideo Czy pamiętasz pierwszy finał WOŚP? Sipowicz, Markowska, Adamowicz (i inni) wspominają
Owsiak i Niedźwiecka sporo razem przeszli. Swego czasu ciągle się kłócili
Nie zawsze było jednak kolorowo. Po maturze związek Lidii i Jerzego rozpadł się ze względu na zbyt dużą odległość. Ona poszła na studia, a on do wojska. To Owsiak podjął decyzję o rozstaniu. - Zerwał ze mną w liście. Dzisiaj nie chce o tym mówić i pamiętać. We mnie to zostało. Leży gdzieś na dnie serca - opowiadała Niedźwiecka magazynowi "Wysokie Obcasy". Po jakimś czasie Jurek znów pojawił się w życiu kobiety.
Nie przegap: Blanka Lipińska drastycznie obcięła włosy. Po długich blond kosmykach nie ma śladu. "O cię panie!"
- Niespodziewanie dla mnie zapukał do moich drzwi. Momentalnie wszystko wróciło - wyznała. Para zeszła się i w lutym 1976 roku wzięła ślub. Konfliktów niestety nie brakowało. Różnice w charakterach mocno dawały im się we znaki, zwłaszcza po narodzinach córki w 1979. - Ścieraliśmy się bardzo. Dopóki nie pojawiło się dziecko, jakoś w tym funkcjonowałam. Ale kiedy urodziła się Ola, powiedziałam Jurkowi, iż musimy się dogadać. Albo każde z nas z czegoś zrezygnuje, albo się pozabijamy - wspominała Lidka.
Lidia Niedźwiecka-Owsiak i Jurek Owsiak Fot. Dawid Żuchowicz / Agencja Wyborcza.pl
Czym zajmuje się żona Jurka Owsiaka? Razem działają w WOŚP
Owsiakowi i Niedźwieckiej udało się dojść do porozumienia. W 1989 powitali na świecie drugą córkę, Ewę. Nie mieli jednak wsparcia w najbliższych. Mało kto wierzył, iż uda im się stworzyć długotrwałą relację. - Moi rodzice byli przerażeni. Dopytywali, jak mamy zamiar żyć, z czego utrzymamy rodzinę. Mnie to nie zrażało. Było między nami uczucie. Moja decyzja była świadoma, wiedziałam, iż chcę być z nim - mówiła Lidia. w tej chwili para dobrze się dogaduje, nie tylko w domu, ale także w pracy. Jerzy jest założycielem fundacji WOŚP, a jego "Dzidzia" członkinią zarządu oraz dyrektorką działu medycznego. Wciąż bardzo się od siebie różnią, ale umieją już to pogodzić: on kieruje się sercem, ona rozsądkiem. - Nie chciałabym, żeby to źle zabrzmiało, ale wiele osób mówi, iż nie byłoby Jurka beze mnie - dodała kobieta. Zapraszamy do udziału w sondzie oraz do komentowania.
Dziękujemy za przeczytanie naszego artykułu.
Zachęcamy do zaobserwowania nas w Wiadomościach Google.
