Rozmaite francuskie organizacje społeczne, związki zawodowe i studenckie wezwały w sobotę do demonstracji „w obronie państwa prawa”, które według nich kwestionowane jest przez skrajną prawicę w związku z wyrokiem dla polityczki Marine Le Pen. Demonstracje odbędą się 12 kwietnia.
O planach tych poinformowała SOS Racisme – organizacja walcząca z dyskryminacją. Jak przekazała, za planowaną mobilizacją stoi „szerokie spektrum organizacji społeczeństwa obywatelskiego: związki zawodowe, organizacje antyrasistowskie, feministyczne, obrony praw człowieka i studenckie”. Zgodnie z ich planami demonstracje 12 kwietnia odbędą się w Paryżu i jednocześnie „we wszystkich miastach Francji”.
Wielka centrala związkowa CGT (Powszechna Konfederacja Pracy) powiązana z francuską partią komunistyczną, jak również Liga Praw Człowieka (LDH) – organizacja o długiej tradycji, założona pod koniec XIX wieku, potwierdziły, iż przyłączają się do tego apelu. Te dwie organizacje, tak samo jak SOS Racisme, nie będą brać udziału w demonstracji 6 kwietnia w Paryżu, zwołanej przez skrajną lewicę.
Jak oświadczyła SOS Racisme, po wyroku dla Le Pen, partia polityczki – Zjednoczenie Narodowe (RN) – zaczęła „poważnie kwestionować wymiar sprawiedliwości i służących mu sędziów”. Organizacje społeczne wzywają wobec tego do demonstracji w obronie państwa prawa, ale chcą, by mobilizacja ta miała szerszy zakres niż tylko apel formacji politycznych.
Le Pen została w poniedziałek skazana za defraudację środków publicznych w związku ze sprawą fikcyjnego zatrudniania asystentów posłów skrajnej prawicy w Parlamencie Europejskim. Sąd orzekł wobec niej pięcioletni zakaz ubiegania się o funkcje publiczne, co bardzo komplikuje ambicję polityczki, by po raz trzeci kandydować w wyborach prezydenckich. Le Pen nazwała wyrok „decyzją polityczną”, a RN oznajmiło, iż „dyktatura sędziów chce przeszkodzić narodowi francuskiemu w wyrażeniu jego woli”. (PAP)
