Oto, co dzieci robią z kasą z kieszonkowego. Rodzice nie mają o tym pojęcia

mamadu.pl 3 godzin temu
Kieszonkowe to świetny sposób na to, by uczyć dzieci odpowiedzialności i zarządzania pieniędzmi. Problem w tym, iż wielu rodziców nie ma pojęcia, na co tak naprawdę ich pociechy wydają pieniądze. Moja znajoma odkryła na co jej synowie przelewali drobne kwoty, łącznie "przepuszczając" naprawdę sporą sumę.


Na jednym ze spotkań z moimi znajomymi, rozmawiałyśmy o tym, jak bardzo dzieci generują wydatki. Zaczęłyśmy się zastanawiać, czy mimo tego powinniśmy dawać im kieszonkowe – dodatkowe pieniądze na własne, drobne wydatki.

Zgodnie przyznałyśmy, iż tak – bo to nie tylko pieniądze na jakieś tam drobiazgi, ale też świetna lekcja gospodarowania budżetem.

I wtedy jedna z mam opowiedziała nam swoją historię, która natychmiast zmusiła nas do refleksji i... sprawdzenia wydatków naszych własnych dzieci.

Sprytniejsi niż nam się wydaje


Znajoma uznała, iż najlepszym rozwiązaniem będzie przelewanie synom (nastolatkom) co miesiąc określonej kwoty na ich własne konta. Chłopcy mieli do dyspozycji karty, więc mogli samodzielnie decydować o swoich wydatkach. Brzmiało idealnie: nowoczesne podejście, nauka finansowej samodzielności i odpowiedzialności.

Pewnego dnia postanowiła jednak zajrzeć na ich rachunki i zobaczyć czy nie wydają np. zbyt dużo na słodycze... To, co zobaczyła, wprawiło ją w osłupienie.

Z konta regularnie znikały niewielkie kwoty: 10 zł, 20 zł, a czasem choćby 50 zł. Początkowo podejrzewała, iż ktoś włamał się na konto i je okrada. Dopiero sprawdzenie szczegółów, a przede wszystkim szczera rozmowa z dziećmi wyjaśniły sprawę.

Okazało się, iż wszystkie te przelewy szły na… dodatki do gier: skiny, nowe postacie, rozszerzenia. W sumie wydali na to naprawdę sporą sumę.

Lekcja dla rodziców


– Byłam w szoku. Myślałam, iż kieszonkowe przeznaczają na drobne przekąski, kino czy spotkania z kolegami. A oni regularnie wydawali wszystko na gry, mimo iż mają na nie ustawione limity. Powiedziałam: dosyć tego! Od tej pory mają mi się tłumaczyć z każdego wydanego grosza – opowiadała znajoma.

Ta historia to przestroga dla innych rodziców. Kieszonkowe faktycznie uczy samodzielności, ale pod warunkiem, iż rodzice mają świadomość, jak dzieci je wydają. Warto regularnie sprawdzać historię rachunku albo – jeszcze lepiej – rozmawiać z dziećmi o finansach, tłumaczyć, czym są priorytety i jak planować wydatki.

Warto też poruszyć kwestię wartości pieniądza i jak ma się ona do kupowania usprawnień do gry.

Idź do oryginalnego materiału