Rodzice, którzy nie mogą się powstrzymać przed pokazywaniem zdjęć w swoich dzieci, mają kolejny powód, by jeszcze raz się zastanowić, czy to na pewno dobry pomysł. Bo do listy zagrożeń, które niesie sharenting, doszło właśnie kolejne. Skrajnie groźne.
Przestępcy nie tylko kradną zdjęcia dzieci. Robią z nich obrzydliwe filmy
Poinformowali o tym holenderscy policjanci ze specjalnego wydziału ds. zwalczania przestępczości internetowej i przemocy sek**alnej wobec dzieci. Jak ostrzegają, ped**ile już nie tylko kradną zdjęcia nieletnich z mediów społecznościowych i umieszczają je w bazach, którymi potem handlują.
Teraz mają nową metodę działania. Przerabiają takie zdjęcia i nagrania przy pomocy sztucznej inteligencji. I tworzą w ten sposób filmy przedstawiające sceny wykorzystywania dzieci. Niestety, do tego obrzydliwego procederu używają coraz bardziej zaawansowanych narzędzi AI.
Dlatego wygenerowane w ten sposób materiały wyglądają jak autentyczne nagrania przemocy wobec dzieci. "Nie rozróżniamy obrazów realnych i cyfrowych" – przyznał Ben van Mierlo, koordynator krajowy tego specjalnego wydziału, w rozmowie z dziennikiem "De Telegraaf".
Skala przestępstw przeraża
To, iż wygenerowane przez AI materiały pokazujące sceny wykorzystywania dzieci są coraz bardziej realistyczne, to niejedyny problem. Przerażająca jest też skala tego zjawiska. Pokazują to dane holenderskiej organizacji "Meld Misdaad Anoniem", do której mogą się zgłaszać świadkowie przestępstw.
W 2023 roku stowarzyszenie dostało 82 donosy w sprawie materiałów pedo**lskich wygenerowanych przez AI. W tamtym roku były już 153 takie zgłoszenia. Inna holenderska organizacja, "Offlimits", dostała aż 1472 zgłoszenia od osób, które znalazły u kogoś przerobione przez AI filmy ze scenami wykorzystywania dzieci.
Obrzydliwy proceder kwitnie mimo iż holenderska policja stale namierza bandytów. Na początku tego roku akcja "Cumberland" skończyła się rozbiciem szajki korzystającej z bazy materiałów pedofilskich wygenerowanych przez AI. Do ich wytworzenia bandyci używali autentycznych zdjęć skopiowanych z mediów społecznościowych.
Wszystko zależy od rozsądku rodziców
Holenderscy eksperci ostrzegają, iż skala tego zjawiska będzie rosła. Sztuczna inteligencja rozwija się w szybkim tempie, a narzędzia do generowania zdjęć, filmów i innych treści są coraz doskonalsze.
Dlatego rodzice powinni być bardzo ostrożni, gdy udostępniają w sieci wizerunek swoich dzieci. Publikowanie takich zdjęć na otwartym profilu jest już naprawdę niebezpieczne, a argument, iż "wszyscy tak robią" jest po prostu głupi.