Polecieć hen na drugi koniec świata!

urszulanki.rybnik.pl 10 godzin temu

Matusz Kempny to uczeń klasy 3b LO o profilu matematyczno-fizycznym. Jest bardzo uzdolniony. Wszyscy znamy go z jego niesamowitych możliwości głosowych. Gdy śpiewa, nie potrzebuje mikrofonu, czym nie każdy mógłby się poszczycić. Zauważyliśmy także jego aktorskie talenty. Podczas debaty wyborczej dowiedzieliśmy się również, iż posiada niezwykłą pasję – lotnictwo.

Mateusz, czy mógłbyś się podzielić, skąd wzięła się Twoja fascynacja samolotami?

Mieszkałem blisko lotniska, widok startujących i lądujących samolotów był czymś codziennym. Od dziecka budził pragnienie zostania pilotem. Sprawił, iż wybrałem się na lotnisko, aby wszystko dokładnie obejrzeć.

Od oglądania do zostania pilotem jeszcze długa droga. Co zrobiłeś, żeby urzeczywistnić swoje marzenia?

Zapisałem się na kurs do klubu szybowcowego. Musiałem dostarczyć zaświadczenie lekarskie, iż nadaję się do tego, aby latać. Po odbyciu szkolenia zdałem egzamin teoretyczny
i w końcu wreszcie zasiadłem za sterem szybowca.

Co czułeś, kiedy pierwszy raz miałeś wzbić się w niebo?

Ekscytację z powodu unoszenia się w powietrzu i radość, iż spełniłem swoje marzenia.

Nie bałeś się?

Nie. Przeszedłem solidne przeszkolenie i czułem, iż wszystko mam pod kontrolą.

Bardzo dobrze. Kapitan samolotu powinien być człowiekiem o mocnych nerwach. Który moment bardziej lubisz: startu czy lądowania?

Zdecydowanie lądowania. Wymaga to więcej koncentracji. Trzeba też zręcznie manewrować, aby odnaleźć się w ograniczonej przestrzeni między innymi szybowcami. Uwielbiam robić manewr ślizgowy.

Jakie emocje budzą się w Tobie, gdy jesteś w powietrzu?

Przede wszystkim wolność, ale także poczucie, iż robię to, co kocham. Lubię patrzeć na świat z góry. Daje mi to okazję do podziwiania bardzo pięknych widoków.

Rozumiem Twój zachwyt, lecąc z Lagos do Amsterdamu całą drogę siedziałam
z nosem utkwionym w okienku, kontemplując pejzaże. Gdyby otwór był większy, to obawiam się, iż porzuciłabym zdrowy rozsądek i wyszłabym na zewnątrz, aby lepiej widzieć, co oczywiście na tej wysokości zakończyłoby się tragicznie . Czy wiążesz swoją przyszłość z zawodem pilota?

Owszem. Moim wielkim pragnieniem jest w przyszłości pracować dla Polskich Linii Lotniczych LOT. Myślę, iż latanie szybowcami w klubie jest bardzo dobrym przygotowaniem do podjęcia roli pilota.

Gdyby udało Ci się rzeczywiście zostać pracownikiem LOT-u, jakie kierunki byś preferował?

Chciałbym latać na trasie Warszawa – Tokio i Warszawa Los Angeles czy Nowy York.

A więc Japonia i Stany Zjednoczone… Cóż, Mateuszu, życzę Ci z całego serca, aby Twoje pragnienia się spełniły. Osobiście bez trudu potrafię wyobrazić sobie Ciebie
w mundurze kapitana samolotu, w towarzystwie innych pilotów i stewardes. Dziękuję za podzielenie się swoim hobby.

1 of 8
Idź do oryginalnego materiału