Pomagajmy, ale z szacunkiem. Pokazał, jak wyglądają dary dla dzieci. "Ludzie nie mają wstydu"

gazeta.pl 2 godzin temu
Zdjęcie: Fot. Cezary Aszkiełowicz / Agencja Wyborcza.pl TikTok, screen, @willazielonyzakatek


Wrześniowa powódź w południowo-zachodniej Polsce wstrząsnęła wszystkimi. Wiele osób rzuciło się na pomoc osobom, które straciły majątki życia. Nie wszyscy przynosili jednak potrzebne dary. - Byli ludzie, którzy potraktowali to jako okazję do uprzątnięcia szafy przed okresem jesienno-zimowym - mówi nam jedna z pracownic organizacji pomocowej.
Zdjęcia, nagrania i informacje z zalanych przed kilkoma tygodniami miejscowości sprawiły, iż wiele organizacji, fundacji i przede wszystkim prywatnych osób ruszyło z pomocą. Ludzie chętnie przynosili do wybranych instytucji dary, które później miały trafiać do potrzebujących. Niestety niektórzy, zamiast stawiać na realną pomoc, postanowili… oddać powodzianom to, czego sami nie potrzebują albo rzeczy, które w innym przypadku trafiłyby na śmietnik.

REKLAMA







Zobacz wideo Oddała serce dla młodzieży. Poznajcie Dagę. "Jestem uzależniona od fundacji 'Po drugie'"



Na portalu @willazielonyzakatek pojawiło się nagranie, na którym widać, jakie rzeczy przynoszą niektórzy darczyńcy.

Pomagajcie z szacunkiem!

- czytamy napis na nagraniu. Jego autor z oburzeniem pokazuje, jakie rzeczy przynoszą ludzie. Wśród nich można znaleźć np. zniszczone buty dziecięce (z odpadającą podeszwą, dziurą na czubku, brudne itp.), tak naprawdę nienadające się do użytku. Trudno wyobrazić sobie, iż ktoś uważa, iż jakiś rodzic, choćby w potrzebie, zdecydowałaby się je założyć swojemu synowi lub córce. Pod nagraniem pojawiło się ponad 800 komentarzy. Wiele osób jest zszokowanych, widząc takie "dary":

Wszystko rozumiem pomoc pomocą, ale trochę godności jednak trzeba zachować

- napisała jedna z osób. "Naprawdę ludzie nie mają wstydu", "Bardzo przykre, to już nie jest pomoc, tylko okazja do zrobienia porządku w szafach", "Tak upokarzać biednych ludzi…", "Jak tak można", "Nikt nie oczekuje markowych. Mogą być choćby buty za 20 zł, ale niech będą zdatne do użytku, a nie z odpadającą podeszwą" - komentowali zbulwersowani internauci.







Tylko nieliczni uważali, iż nie ma z czego robić afery, ponieważ każdy pomaga tak, jak może. "Boże, oni robią, co mogą. Co mają dać nowe buty? A może w ogóle jakieś markowe czy coś. Może oni ciężko wcześniej na to pracowali, powinniście się cieszyć, iż mają cokolwiek", "Ale jak ktoś nie ma żadnych butów to chyba lepsze takie niż żadne?" - pisali zaskoczeni.



"Niestety ludzie często przynoszą śmieci"
Dotarliśmy do jednej z pracownic organizacji pomocowej, która pracowała przy zbiórce darów dla powodzian. Kobieta przyznaje, iż chociaż udostępniana jest lista tego, co jest potrzebne, wiele osób przynosi używane ubrania i to często w kiepskim stanie.

Dużo ludzi przychodziło z workami pełnymi ubrań, a czasem nie tyle ubrań, a szmat. Bo naprawdę były w opłakanym stanie. Niektórzy potraktowali to jako okazję do uprzątnięcia szafy przed okresem jesienno-zimowym, oddawali jakieś używane bluzki z krótkim rękawem itp. jeżeli były to osoby starsze, mieliśmy świadomość, iż mogły chcieć jakoś pomóc, a nie miały np. pieniędzy, żeby kupić wodę lub konserwy. Wtedy braliśmy te ubrania, żeby nie było im przykro.

- mówi nam Milena (imię zostało zmienione). - Niestety często worki z ubraniami przynosiły też młode osoby, które były zaskoczone, iż nie chcemy ich wziąć. Mówiły, iż "są w nich rzeczy, które szkoda wyrzucić". Nie wiedzieli w sumie co z nimi zrobić, więc je przynosili pod pretekstem chęci niesienia pomocy. To trochę nie fair. Odsyłaliśmy ich, mówiąc, co mogą przynieść, co jest naprawdę potrzebne - dodaje.


Organizacje "uczą darczyńców" jak pomagać
Przedstawiciele Polskie Akcji Humanitarnej przyznają, iż oddawanie przez ludzi rzeczy, które nie są już im potrzebne, jest niestety częstym zjawiskiem i sporym wyzwaniem dla organizacji pomocowych. Wymagają bowiem segregacji, składowania i niestety, ale czasem też utylizacji. To właśnie m.in. z tych powodów PAH nie przyjmuje darów rzeczowych od osób prywatnych.

Przyjmujemy jedynie darowizny finansowe, dzięki czemu możemy zapewniać taką pomoc, jaka jest w danym miejscu i czasie najbardziej potrzebna. Pieniądze dają elastyczność, możemy dzięki nim reagować na realne potrzeby. Ograniczamy także koszty związane z transportem, magazynowaniem.

- mówi Magdalena Irzycka, rzecznik prasowy PAH. - Jedynym wyjątkiem, w którym przyjmujemy darowizny rzeczowe są współprace z firmami - otrzymujemy wtedy zwykle hurtowe ilości produktów, co do których mamy pewność, iż są w danym miejscu potrzebne. Wszystko jest wcześniej ustalone i odpowiednio skoordynowane. Również z tych powodów zatrudniamy specjalistów, którzy są odpowiedzialni za koordynację, finanse, logistykę, itp. Mamy pewność, iż środki są wydatkowane efektywnie, a nasi Darczyńcy mogą darzyć nas zaufaniem. Publikujemy także raporty finansowe - dodaje. Podkreśla, iż pomoc rzeczowa może być bardzo wartościowa, jeżeli rozsądnie podejdzie się do tematu. Radzi, by najpierw znaleźć zaufaną organizację i dowiedzieć się, jaka pomoc jest potrzeba.



O potrzebie edukacji darczyńców i wyjaśniania tego, jak należy pomagać, mówi nam również Bartosz Mikołajczyk, prezes Fundacji Chcepomagam: - Od samego początku naszych akcji uczymy darczyńców, iż jeżeli decydują się przynieść dary, to niech to będą rzeczy, które sami by chcieli otrzymać. Zależy nam na tym, aby pomoc była świadoma i przynosiła realne wsparcie, a nie dodatkowe trudności. Delikatnie, ale stanowczo sugerujemy, iż nie przyjmujemy rzeczy, które są zniszczone lub nieodpowiednie - wyjaśnia. - Jak do tej pory ta edukacja była na tyle skuteczna, iż jeszcze nie spotkaliśmy się z przypadkiem, gdzie ktoś przyniósł rzeczy, które należałyby raczej do śmieci - dodaje.
Czy Waszym zdaniem darczyńcy powinni przynosić choćby zniszczone rzeczy, bo "lepsze takie, niż żadne?". A może uważacie, iż powinni się wstydzić oddawać przedmioty, które zdaniem innych mogą nadawać się na śmietnik? Dajcie znać w komentarzach lub na edziecko@grupagazeta.pl.
Idź do oryginalnego materiału