Egzamin ósmoklasisty coraz bliżej
"Mój syn, Bruno, przystępuje w tym roku do egzaminu ósmoklasisty. Robi się coraz bardziej nerwowo, godzinami ślęczy nad książkami. Nigdy nie był orłem, raczej klasowym śmieszkiem i leniem, choć zdolnym. choćby czasem zastanawiałam się, czy może nie pobłażałam mu za bardzo... W końcu zależy mi na tym, żeby dostał się do dobrego liceum, a potem poszedł na studia, znalazł pracę.
Bruno to przeciwieństwo swojej siostry. On jest lekkoduchem. Zamiast się uczyć, wolał zawsze spotkać się z kolegami albo pograć na konsoli. Daria zawsze była taka pilna, skupiona na nauce, wzorowa uczennica! Aktualnie chodzi do liceum i powoli myślimy już o maturze, ale o nią akurat się nie boję. Wiem, iż sobie poradzi. Widzę, iż przejmuje się egzaminem Bruna, coś próbuje mu podpowiadać, pomaga trochę w nauce.
Kilka dni temu siedzieli razem nad jakimś zagadnieniem z polskiego. Aż mi się ciepło na sercu robiło, jak tak na nich patrzyłam! I wtedy Daria wyparowała: 'mamuś, to chyba teraz mogę ci się do czegoś przyznać'. Aż mi to rozgrzane serce podskoczyło do gardła. Co ona chce mi powiedzieć?! Nieźle musiał mi się zmienić wyraz twarzy, bo zaraz zaczęła mnie uspokajać, iż to nic takiego i iż mam się nie denerwować.
Moją córkę wyproszono z egzaminu
'Bo mnie na moim egzaminie wyprosili z sali, bo...', dukało moje dziecko. I jak ja mam się nie denerwować?! '... dostałam takiej czkawki, chyba z nerwów, iż wszyscy się śmiali i nikt nie mógł się skupić na pisaniu', dokończyła.
Nie wierzyłam w to, co słyszę. Jak to wyprosili ją z sali, bo dostała czkawki? Okazało się, iż kilka minut po rozdaniu arkuszy zaczęła głośno czkać. Napiła się wody – na szczęście nie jest to zabronione – ale nie pomogło. W końcu podeszła do niej jedna z nauczycielek z komisji i poprosiła, by wyszła z nią na korytarz. Przez kilka minut stały przed salą, aż w końcu ta cholerna czkawka minęła i Daria mogła wrócić do pisania.
Teraz się z tego śmieję, ale w pierwszej chwili miałam w głowie dziesiątki scenariuszy. Chyba, zamiast martwić się, iż pobłażałam Brunowi, powinnam się zastanawiać, czy przypadkiem nie tresowałam za bardzo tego mojego 'genialnego dziecka'. Żeby przez kilka lat bała mi się o tym powiedzieć...".
Stanowisko CKE
Centralna Komisja Egzaminacyjna nie precyzuje, co należy zrobić w sytuacji, jeżeli dziecko zdające egzamin dostanie czkawki utrudniającej przeprowadzenie egzaminu. Każdorazowo decyzja należy więc do przewodniczącego lub przewodniczącej zespołu nadzorującego w danej szkole. Zadaniem zespołu nadzorującego jest zapewnienie samodzielnej pracy uczniów w czasie trwania egzaminu w sali egzaminacyjnej, ale też reagowanie na potrzeby czy pytania uczniów.
Zgodnie z przyjętymi zasadami podczas egzaminu ósmoklasisty uczeń może wyjść do toalety pod opieką nauczyciela. Potrzebę wyjścia uczeń sygnalizuje przez podniesienie ręki, a po powrocie kontynuuje egzamin. Wyjście do toalety jest odnotowywane w protokole sporządzanym przez zespół nadzorujący. Prawdopodobnie w przypadku sytuacji, jaką opisała nasza czytelniczka, procedury są podobne, a incydent musiał zostać odnotowany przez komisję.