Prace domowe do zmiany, ale nie tak jak wszyscy myślą. MEN szykuje kolejne zmiany

warszawawpigulce.pl 3 godzin temu

Prace domowe od lat dzielą rodziców, nauczycieli i uczniów. Jedni widzą w nich zbędne obciążenie, inni uważają je za najważniejszy element nauki. Ministerstwo Edukacji Narodowej od miesięcy analizuje skutki ograniczeń wprowadzonych w 2024 roku i zapowiada kolejne modyfikacje. Pewne jest jedno – powrotu do dawnych zasad już nie będzie.

Fot. Shutterstock / Warszawa w w Pigułce

Decyzje jesienią

W rozmowie z Radiem ZET wiceminister edukacji Katarzyna Lubnauer poinformowała, iż Barbara Nowacka podejmie decyzje w tej sprawie jesienią. – Na pewno nie chcemy powrotu prac domowych w takim zakresie, jak było to przed zmianą – podkreśliła. Resort ma przygotować nowe rozwiązania, które nie odtworzą starego systemu, ale będą uwzględniać wnioski z dotychczasowej ewaluacji.

Analizy w toku

Do końca września ministerstwo ma otrzymać raport przygotowany przez Instytut Badań Edukacyjnych. Znajdą się w nim opinie nauczycieli i uczniów oraz wyniki egzaminów ósmoklasisty. Te dane mają być podstawą do podjęcia decyzji o dalszych zmianach.

Jak jest teraz?

Od 1 kwietnia 2024 roku obowiązują przepisy ograniczające zadawanie prac domowych w szkołach podstawowych. W klasach I–III nie wolno zadawać zadań pisemnych i technicznych, z wyjątkiem ćwiczeń wspierających rozwój manualny. W klasach IV–VIII prace mogą być zadawane, ale nie są obowiązkowe i nie podlegają tradycyjnej ocenie. Uczeń otrzymuje jedynie informację zwrotną – co zrobił dobrze, a co wymaga poprawy.

Jeśli masz dziecko w szkole podstawowej, wiesz już, iż prace domowe nie zniknęły całkowicie, ale ich rola się zmieniła. Zamiast oceniania stopniami, liczy się konstruktywna informacja od nauczyciela. Ministerstwo rozważa teraz, jak tę formę udoskonalić i czy wprowadzić dodatkowe korekty. Dla rodziców oznacza to, iż w najbliższych miesiącach mogą pojawić się nowe zasady, które ponownie zmienią codzienną szkolną rutynę.

Idź do oryginalnego materiału