REKLAMA
Zobacz wideo
Po czym poznać, iż dziecko ma skrócone wędzidełko? Logopedka mówi o "domowym teście"
Prace domowe wrócą do szkół?Ministerka edukacji, Barbara Nowacka w programie "Jeden na jeden" w TVN24 zabrała niedawno głos w sprawie prac domowych: - Patrząc na to, w jaki sposób wcześniej prace domowe były zadawane, jak masowo dzieciaki, zamiast czytać książki, zamiast oddawać się swoim pasjom, albo zwyczajnie odpocząć, godzinami odrabiały prace domowe, musieliśmy podjąć działania - powiedziała. W obronie swojej decyzji dodała: - Większość sygnałów, jakie mieliśmy, mówiła o tym, iż na przykład rodzice robią je z dziećmi albo dzieci robią je z korepetytorami. Poinformowała też, iż poprosiła o ewaluację tej zmiany - o ile okaże się, iż wymaga to korekty, to taka korekta nastąpi - zapewniła. Czy korekta rozporządzenia jest więc potrzebna? Sprawdziliśmy.Rodzice o zniesieniu prac domowych- Od początku wydawało mi się to kiepskim pomysłem i już kilka tygodni po wprowadzeniu tej zmiany przekonałam się, iż mam rację - mówi w rozmowie z eDziecko.pl Ula (nazwisko do wiadomości redakcji), mama dwóch dziewczynek w wieku wczesnoszkolnym. - Nauczyciele moich córek i tak zadawali im prace domowe, niby były dla chętnych, ale i tak było wiadomo, iż trzeba je odrobić. Powstało więc niepotrzebne zamieszanie - dodaje nasza rozmówczyni. - Jestem bardzo zadowolona ze zmiany przepisów, które uniemożliwiają nauczycielom zadawanie prac domowych. Wcześniej syn całe popołudnia i wieczory spędzał przy biurku, uczył się głównie języka angielskiego, bo ma nawiedzoną nauczycielkę od tego przedmiotu - mówi w rozmowie z eDziecko.pl Emila (nazwisko do wiadomości redakcji). - A teraz ma czas, żeby wyjść i pograć w piłkę, spotkać się ze znajomymi, czy zwyczajnie odpocząć. Mam nadzieję, iż prace domowe nie wrócą do szkół, a przynajmniej nie w takiej formie, w jakiej były - dodaje nasza rozmówczyni. Nie zniesienie, ale ograniczenie- Wolałabym, żeby prac domowych dalej nie było i żeby dzieci przerabiały materiał w szkole. Po dwóch latach szkoły mojego syna jednak widzę, iż to jest raczej niemożliwe - mówi w rozmowie z eDziecko.pl Ania (nazwisko do wiadomości redakcji). - Myślę, iż dobrym pomysłem byłoby ograniczenie prac domowych. Niech będą zadawane, ale nie codziennie, nie przed weekendem, dłuższym wolnym itp. I niech nie będzie ich tyle, iż dziecko dwie godziny siedzi przy biurku i je odrabia - dodaje nasza rozmówczyni. - Niestety mam wrażenie, iż w naszym kraju wszystkie zmiany są podejmowane "na szybko" bez konsultacji z rodzicami, nauczycielami itp. i potem popadamy z jednej skrajności w drugą. Szkoda, iż w tym przypadku kosztem dzieci - mówi Ania.
Nauczycielka: Rodzice żądali prac domowych- Zakaz prac domowych to tylko mały plasterek na wielkie problemy polskiej edukacji. Ja sama nie zadawałam ich, zanim wprowadzono oficjalne przepisy. Jest to możliwe, ale wymaga innego sposobu pracy z klasą. Spotkało się to jednak ze sprzeciwem rodziców, którzy otwarcie żądali prac domowych dla swoich dzieci - mówi w rozmowie z eDziecko.pl Pani Alicja (nazwisko do wiadomości redakcji), nauczycielka języka polskiego z jednej ze szkół podstawowych na warszawskim Ursynowie.Jej zdaniem nie tyle sam zakaz wymaga korekty, ile cały sposób nauczania i pracy z dziećmi oraz rodzicami. - Jesteśmy przyzwyczajeni do modelu pruskiej szkoły, w którym prac domowych nie da się funkcjonować - dodaje. Mówi, iż liczyła na to, iż zakaz prac domowych to będzie tylko chwilowy przystanek w dalszych pracach - nad programem, nad systemem szkoleń dla kadry, nad ograniczeniem papierologii. - Tymczasem nie zmienia się nic. Zakaz prac domowych ma sens, ale musi zostać obudowany innymi zmianami - uważa pedagożka.Inna nauczycielka, pani Renata (nazwisko do wiadomości redakcji) twierdzi, iż prace domowe, szczególnie z jej przedmiotu, czyli matematyki powinny wrócić do szkół: - Rezygnacja z obowiązkowych zadań domowych z matematyki przynosi katastrofalne skutki, zmiany w stosunku do lat ubiegłych są bardzo wyraźne - mówi. A ty? Co sadzisz o zniesieniu prac domowych? Czy to była słuszna decyzja? Daj znać w komentarzu lub napisz w wiadomości: ewa.rabek@grupagazeta.pl