Przed rozwodem sama opiekowała się dzieckiem, ale później znalazła nianię – swoją teściową.

twojacena.pl 2 dni temu

Przed rozwodem zajmowała się dzieckiem sama, ale później znalazła opiekunkę swoją teściową.

Przed rozwodem Agnieszka samodzielnie opiekowała się synem, jednak z czasem zaczęła szukać pomocy. Znalazła ją w swoim byłym świekrze. Najpierw zapytała, czy ta nie zna kogoś, kto mógłby pomóc, ale teściowa sama zaproponowała swoje usługi oczywiście za pieniądze. Agnieszka nie zarabia dużo, musi oszczędzać.

W pracy mam koleżankę, której nie jest łatwo. Nie dba o siebie, nie chodzi do kosmetyczki. Zastanawiam się, gdzie znika jej pensja. Pracuje, mieszka z rodzicami, nie ma kredytu mieszkaniowego jak inni, a synem zajmuje się była teściowa. Do tego otrzymuje alimenty.

Okazuje się, iż Agnieszka musi jeszcze płacić rodzicom za pokój i teściowej za opiekę. Jak można tak żyć?

Pomysł, gdy Agnieszka zaczęła u nas pracować, gwałtownie się zapoznałyśmy. Okazało się, iż mamy wiele wspólnego podobne zainteresowania, dzieci w tym samym wieku.

Od razu powiedziała mi, iż rozwiodła się z mężem i zamieszkała u rodziców. Jej rodzice to ludzie sukcesu, oboje po pięćdziesiątce, zajmują wysokie stanowiska. Wybudowali dom pod Warszawą i każde wakacje spędzają za granicą. Po powrocie córki oddali jej jeden pokój.

Myślałam, iż może mieszka tam bezpłatnie, ale niestety od początku brali od niej pieniądze. Agnieszka cieszy się, iż nie musi wynajmować mieszkania u obcych, bo to lepsze i dla niej, i dla dziecka.

Dostaje też własną półkę w lodówce, nie korzysta z rzeczy rodziców, czasem tylko poczęstuje syna owocami.

Nie rozumiem, jak można tak traktować własne dziecko, zwłaszcza iż Agnieszka po odejściu od męża nie miała nic. Przez pierwsze miesiące była choćby zadłużona u rodziców.

Przed rozwodem zajmowała się synem sama, ale później szukała opiekunki. Znalazła swoją teściową. Najpierw spytała, czy ta nie zna kogoś odpowiedniego, ale ta zaproponowała swoje usługi za opłatą. Agnieszce to odpowiadało, bo teściowa zna syna, wie, co lubi, czego nie, co mu wolno, a czego nie. Jest odpowiedzialna. Gdy tylko Agnieszka wyraziła zgodę, teściowa zaczęła pomagać.

Wszystko byłoby dobrze, gdyby nie to, iż Agnieszka nie ma pieniędzy. Ledwo starcza jej na życie, a o luksusach nie ma mowy.

Nie potrafię pojąć, jak rodzice mogą tak postępować z własnym dzieckiem

Czasem najbliżsi potrafią zranić najbardziej ale choćby w trudnych chwilach warto szukać siły w sobie i nie dać się złamać.

Idź do oryginalnego materiału