Przy wyborze imienia w średniowieczu, kierowano się pewną zasadą. Dziś rodzice o tym nie myślą

gazeta.pl 3 godzin temu
Zdjęcie: Radiokukka/istock.com


Wybierając imię dla dziecka, wielu rodziców stawia na tradycję (np. nadają imię po dziadku/babci), sugerują się też obecną modą i listą najczęściej nadawanych imion, chociaż dziś nie brakuje również tych oryginalnych i dość nietypowych. Kiedyś zasady były inne. Przede wszystkim imię miało mieć swego świętego patrona i należeć do przodka.
W średniowiecznych czasach nikogo nie dziwił fakt, iż to samo imię nosił ojciec i kolejny synowie. Powód? Dość prozaiczny. Imię, które wybierali rodzice dla swoich synów, często musiało być po jakimś przodku, ale zdarzały się też imiona po rodzicach. Nic nadzwyczajnym nie było również to, iż w jednym domu mieszkało kilku Bolków, Janów, czy też Władysławów. W dawnych czasach śmiertelność dzieci była dość duża, zatem nie trudzono się zbytnio, by wymyślać kolejne imię dla dziecka, które i tak mogło nie doczekać dorosłości.

REKLAMA







Zobacz wideo Takich imion nie możesz nadać dziecku w Polsce



Synowie dostawali imiona po ojcu, a córki po matce
"Dziedziczenie" przez dzieci w średniowieczu imion po przodkach, choćby tych dość bliskich, nikogo chyba nie dziwi. Przykładów nie trzeba też daleko szukać, bo wystarczy, chociażby zajrzeć w drzewo genealogiczne królów i książąt Polski. Mamy kilkunastu śląskich Henryków, do tego Kazimierzy, Władysławów, Bolesławów i Stanisławów. To imiona, które wśród rodów magnackich i koronowanych głów cieszyły się dużą popularnością i "krążyły" w kolejnych latach, przekazywane z pokolenia na pokolenie. "Zazwyczaj ten 'przekaz pokoleniowy' następował co drugą generację – i synowie otrzymywali imiona dziadków. Zdarzało się jednak (i to wcale nierzadko), iż chłopcy dostawali miano na cześć ojca, a dziewczynki – po matce" – czytamy na portalu ciekawostkihistoryczne.pl
Oczywiście ważna tu też była jedna z głównych zasad, mianowicie imię dla nowo narodzonego dziecka – musiało mieć swojego patrona w niebie.


"Średniowieczna tradycja dopuszczała dość wąską grupę 'godnych' imion. Rodzicom zależało też często, by dziecko miało 'dobrego' świętego patrona – stąd na 'naszym podwórku' całe rzesze małych Janów, Piotrów, Stanisławów, Ann i Katarzyn" – podaje portal ciekawostkihistoryczne.pl.
Oczywiście nie bez znaczenia jest tu również dość prozaiczne podejście do życia. Dużo dzieci umierało w okresie niemowlęcym, więc wielu uznawało za bezcelowe wymyślanie dla nich imion. Potem jednak okazywało się, iż w jednej rodzinie mamy np. ojca i kilku synów, którzy noszą jedno i to samo imię.



Wybór imienia dziś wygląda nieco inaczej
Wybór imienia dla dziecka jest jedną z ważniejszych kwestii, które podejmują rodzice nowo narodzonego maluszka. Oczywiście mają tu pełną dowolność, jednak należy to zrobić zgodnie z przyjętymi zasadami, bp pamiętajmy o tym, iż urzędnik, musi respektować wytyczne narzucone przez Prawo o aktach stanu cywilnego.


Zatem dziś nie można nadawać dziecku więcej niż dwóch imion, imion o charakterze ośmieszającym, nieprzyzwoitym czy w zdrobniałej formie. Jednak prawo zostało nieco złagodzone, bo niegdyś imiona o obcym pochodzeniu były uznawane za niewłaściwe – dziś są równie często nadawane. Rodzice mogą przy tym wybrać imię, które nie wskazuje na płeć dziecka.
Idź do oryginalnego materiału