Przyjaciółka jest bezczelna. Podrzuca mi swoje dziecko, a potem idzie sobie, gdzie chce. Postanowiłam dać jej nauczkę

polregion.pl 2 miesięcy temu

Karolina i ja jesteśmy przyjaciółkami od dzieciństwa. Jednak ze względu na ostatnie wydarzenia, ta przyjaźń może się skończyć. Ona uważa, iż jest samotną matką chłopca, dlatego wciąż uważa, iż powinnam jej pomagać. Karolina już zadłużyła się u mnie na około 5 tysięcy złotych i nie zamierza oddać tych pieniędzy. Wszystkie pieniądze idą na syna: pieluchy, jedzenie dla niemowląt, proszeki i inne rzeczy. Później, oprócz pożyczki pieniędzy, zaczęła podrzucać mi swoje dziecko. Na początku nie było to dla mnie trudne.

Jednak potem zaczęła to robić prawie codziennie. choćby nie pytała, czy czuję się z tym komfortowo, czy nie. Ona po prostu puka, zostawia dziecko i odchodzi. Czasami choćby zostawia je głodne. Muszę również zaopiekować się jej synem, ubrać go, umyć. Po co mi to wszystko? Nie zgodziłam się na to. Ona zostawia dziecko i idzie robić coś innego. Ona po prostu stawia mnie przed faktem dokonanym. Pewnego dnia, kiedy przyniosła mi swoje dziecko, po prostu nie otworzyłam drzwi. Karolina do mnie dzwoniła, a ja powiedziałam, iż nie ma mnie w domu. Wieczorem oddzwoniła i powiedziała, iż zobaczyła światło w moim mieszkaniu.

Dowiedziała się, iż jestem w domu. Obrażona, powiedziała mi wiele nieprzyjemnych rzeczy. Potem włączyłam się w rozmowę i wyraziłam wszystko, co się nagromadziło we mnie ode dłuższego czasu. Pokłóciliśmy się i przestaliśmy się komunikować. To wszystko tylko dlatego, iż ona uważała, iż jestem jej coś zobowiązana i mówiła, iż muszę jej pomagać. Ja nie mam zamiaru tego robić. Jak można zostawiać dziecko na mojej głowie na długie godziny? Chcę tylko powiedzieć, iż gdy Wy, drogie dziewczyny i kobiety, macie dzieci, nie myślcie, iż wszyscy ludzie na świecie są wam coś winni. To wy zdecydowałyście się na urodzenie tych dzieci i wychowanie ich. Więc róbcie wszystko tak, jak powinnyście.

Idź do oryginalnego materiału