Puławy: protest przeciwko planowanemu wygaszeniu szkoły

radio.lublin.pl 4 godzin temu
Zdjęcie: Puławy: protest przeciwko planowanemu wygaszeniu szkoły


Społeczność Szkoły Podstawowej nr 5 w Puławach protestuje przeciwko planowanej reorganizacji placówki. Chodzi o plany stopniowego wygaszania szkoły poprzez zaprzestanie naboru do klas pierwszych. To jedno z założeń projektu reorganizacji sieci szkół, który przygotował specjalny zespół powołany przez prezydenta miasta.

„Nie ma drugiej takiej szkoły”

– Nie widzimy podstaw, by likwidować tę szkołę – mówią rodzice uczniów uczęszczających do tej placówki. – Rozumiem, iż na pewno taka chwila nadejdzie, iż trzeba będzie zamknąć szkoły, żeby zrobić jakąś jedną konkretną szkołę. Ale dlaczego zamykamy coś, co się wyróżnia? Naprawdę jest tu wysoki poziom sportowy.

– Nie ma drugiej takiej szkoły w Puławach jak Piątka, czyli szkoła sportowa – dodaje Grzegorz Furta, absolwent szkoły. – Jest dużo wychowanków, jest kilku olimpijczyków i mistrzów Polski w pływaniu, w lekkiej atletyce i w piłce manualnej. Miasto zasłania się oszczędnościami, wiadomo, jest nas coraz mniej, ale to trzeba zrobić rozsądnie i z głową.

Chodzi przede wszystkim o demografię

– Rozpoczął się proces szerokiej dyskusji na temat stanu puławskich sieci szkół i wszystkiego tego, co będzie działo się w najbliższym czasie – mówi Grzegorz Nowosadzki, zastępca prezydenta miasta Puławy. – Mamy tutaj na uwadze przede wszystkim demografię, która w zastraszającym tempie przedstawia zły obraz. Tak kilka dzieci rodzi się w tej chwili i w następstwie wchodzi do naszego systemu oświaty, iż jeżeli chodzi o to, czym dysponujemy, mówimy o bazie tutaj szkół, będziemy niebawem mieli bardzo duży problem, jak to efektywnie wykorzystać. Stąd w ogóle ta dyskusja.

– Ta reforma absolutnie nie jest przygotowana, nie jest przemyślana, ekonomicznie to się nie spina – mówi Mariola Seredyn, bibliotekarz, nauczyciel historii i WOS. – Nie rozumiemy tej reformy, rozumiemy potrzebę pewnych zmian, ale nie rozumiemy dlaczego tak, dlaczego w taki sposób, dlaczego akurat ta szkoła.

Jako nauczyciel obawia się pani o pracę? – Wiadomo, iż tak, wszystkie czynniki odgrywają tutaj rolę – mówi Seredyn.

„Nie zgadzamy się na to, żeby traktowano nas jak przedmioty”

– Cała społeczność szkoły ma świadomość sytuacji, w jakiej jesteśmy, niskiej demografii i potrzeb miasta – wskazuje Anna Nowosadzka, dyrektor Zespołu Szkół Ogólnokształcących nr 2 w Puławach. – Wszyscy rozumiemy, iż coś musi być zrobione. Jednak nie zgadzamy się na to, żeby traktowano nas jak przedmioty, które można przestawić, przesunąć w ciągu pół roku. Potrzebujemy rozmowy, potrzebujemy jasnych i klarownych informacji, spotkań, więcej niż jednego. Nauczyciele potrzebują czasu, chociażby po to, żeby podjąć decyzję o przekwalifikowaniu, po to, żeby móc rozpocząć poszukiwania innego miejsca pracy, po to, żeby móc w ogóle oswoić się z tym tematem. Jednocześnie jako zespół szkół – Szkoły Podstawowej nr 5 i III Liceum Ogólnokształcącego – nie do końca jesteśmy przekonani o zasadności likwidacji akurat tak małej szkoły podstawowej.

Dlaczego właśnie ta szkoła?

– Chcielibyśmy dowiedzieć się, dlaczego nasza szkoła została wytypowana do tego, żeby ją zamknąć, zlikwidować, wygasić – mówią protestujący.

– Jednym z argumentów przeciw temu projektowi było to, iż przecież nie uzyskamy jakichś znaczących oszczędności na funkcjonowaniu budynku – mówi wiceprezydent Puław. – Tutaj trzeba rozdzielić dwie rzeczy. Pierwsza sprawa to rzeczywiście oszczędności na samym użytkowaniu takiego budynku nie uzyskamy. Natomiast wygaszanie tej szkoły powoduje zdecydowane oszczędności rok do roku, ponieważ każda klasa ma swoją cenę, można tak powiedzieć. A jeszcze jedną bardzo istotną rzeczą jest to, iż będzie kłopot, aby stworzyć w każdej szkole, na przestrzeni kilkuset metrów mamy trzy szkoły i w najbliższym czasie będzie kłopot, żeby stworzyć w każdej z tych szkół przynajmniej po jednej klasie. Tak wynika z demografii.

Rodzice pytają, dlaczego właśnie Szkoła Podstawowa nr 5.

– Odpowiedź jest i prosta, i trudna – zaznacza wiceprezydent. – Szkoła nr 6 została przygotowana jako szkoła integracyjna. Ona została jako obiekt dostosowana do tego, aby łatwiej było dzieciom z niepełnosprawnością. To jest jeden z argumentów, który przemawiał za tym, żeby jednak połączyć te rejony, które są podzielone między szkoły nr 5 i nr 6. To też jest istotna sprawa, iż nie następuje drastyczne ograniczenie dostępu do pracy dla nauczycieli szkół podstawowych. Jest czas na to, aby spokojnie, patrząc również na naturalne odejścia, wykorzystać potencjał, który drzemie w gronie pedagogicznym, również w innych szkołach.

Wiceprezydent Puław podkreśla, iż żadna decyzja nie została jeszcze podjęta i teraz jest czas na dyskusję. Taka miała miejsce podczas wczorajszej komisji oświaty i wychowania i prawdopodobnie będzie miała miejsce także w czasie czwartkowej sesji Rady Miasta.

ŁuG / opr. WM

Fot. pixabay.com

Idź do oryginalnego materiału