Religia nie zniknie ze szkół? "Nie ma zapisu, iż szkoła ma być laicka"

gazeta.pl 4 godzin temu
Zdjęcie: Shutterstock, autor: @Dennis MacDonald


W liście wystosowanym przez Stowarzyszenie Katechetów Świeckich posypały się gorzkie zarzuty wobec decyzji i postępowania ministerki edukacji. "Dlaczego obraża Pani publicznie naszych biskupów?" - chcą wiedzieć katecheci. Zadali Nowackiej też sporo innych pytań dotyczących planowanych zmian w organizacji szkolnych lekcji religii.Resort edukacji nie ma wątpliwości, iż status religii w szkołach i ich organizacja powinny ulec zmianie. Po niedawnym spotkaniu przedstawicieli rządu i Kościoła, w czasie którego ci drudzy mieli nadzieję na osiągnięcie kompromisu w sprawie zmian dotyczących szkolnych lekcji religii, Konferencja Episkopatu Polski wydała komunikat. W komunikacie zapewniono, iż "strona kościelna będzie podejmować dalsze kroki prawne".
REKLAMA


Zobacz wideo


Po czym poznać, iż dziecko ma skrócone wędzidełko? Logopedka mówi o "domowym teście"


Katecheci napisali listGłos w sprawie zabrali także katecheci. Stowarzyszenie Katechetów Świeckich napisało list do ministerki Barbary Nowackiej. "W obecnych pani działaniach dostrzegamy świadomy proces, zmierzający do ponownego wypchnięcia wartości chrześcijańskich z przestrzeni szkolnej, choć ani w polskiej Konstytucji, ani w ustawie o systemie oświaty z 1991 r. nie ma zapisu, iż polska szkoła ma być laicka, czyli de facto ateistyczna" - czytamy w liście. "Niezgodne z moralnością chrześcijańską"Pod adresem Barbary Nowackiej w liście posypały się zarzuty m.in. o dyskryminację religii, narażanie zdrowia katechetów i katechetek, obrażania biskupów. "Dlaczego proponuje nam pani przekwalifikowanie na nauczycieli edukacji zdrowotnej, choć wie doskonale, iż promowane w jej ramach permisywne podejście do seksualności jest niezgodne z moralnością chrześcijańską i nie będzie przez nas ani popierane, ani nauczane?" - pytają katecheci.Zwrócili się także z pytaniem do ministerki o kompromis dotyczący religii i etyki w szkołach. Spytali: "Z jakiego powodu odrzuca pani kompromis aksjologiczny, czyli wprowadzenie zamiennie religii i etyki jako obligatoryjnych przedmiotów szkolnych? Dlaczego nie zaproponuje pani podobnego kompromisu pomiędzy likwidowanym wychowaniem do życia w rodzinie a zapowiadaną obowiązkowo edukacją zdrowotną, co pozostawiałoby decyzję rodzicom, jaki model wychowania i edukacji zdrowotnej wybierają dla swoich dzieci"? Na koniec katecheci przypomnieli ministerce edukacji, iż rząd, który reprezentuje, uzyskał przychylność części wyborców dzięki zapowiadanej powyborczej zgodzie narodowej. "Wbrew temu pani działania antagonizują Polaków i trudno w nich dostrzec troskę o wychowanie młodych obywateli do zdrowia nie tyle fizycznego, co moralnego i duchowego" - napisano w liście.A ty? Co sądzisz o planowanych przez resort edukacji zmianach dotyczących szkolnych lekcji religii? Chętnie poznam twoją opinię: ewa.rabek@grupagazeta.pl
Idź do oryginalnego materiału