Sanepid sprawdzi, ilu rodziców nie szczepi dzieci. Wielka kontrola rusza już w lutym

dadhero.pl 12 godzin temu
Z roku na rok rośnie w Polsce liczba rodziców, którzy unikają szczepień obowiązkowych dzieci. Powody są różne, a skutek taki, iż mamy coraz więcej dzieciaków niezaszczepionych przeciw groźnym chorobom zakaźnym. Ile dokładnie ich jest? Odpowiedź na to pytanie ma dać wielka kontrola, którą przeprowadzą inspektorzy sanepidu. Start już w lutym.


Minęły już czasy, gdy szczepionki były powszechnie uznawane za jeden z najlepszych wynalazków ludzkości. W ostatnich latach coraz większy posłuch zyskują teorie szerzone przez przeciwników szczepień. I choć większość lekarzy stara się z tymi teoriami walczyć i namawia do tej formy ochrony zdrowia, to z roku na rok przybywa rodziców, którzy nie szczepią swoich dzieci. I jest to naprawdę pokaźna grupa. Jak wynika z danych GIS, w 2023 roku w całej Polsce było aż 87 tys. odmów szczepień dziecka. To absolutny rekord, bo wcześniej takich odmów było 6-7 tysięcy rocznie.

Kontrola szczepień w całej Polsce


Ten lawinowy wzrost wyraźnie zaniepokoił epidemiologów. Bo dane na temat odmów nie mówią wszystkiego. Tak naprawdę nie wiadomo, ilu rodziców wykonało wszystkie 13 obowiązkowych szczepień dziecka, a ilu tylko część albo żadnego. Jednym słowem nikt nie wie, jak duża jest ta grupa najmłodszych Polaków, którzy nie zostali zaszczepieni. Odpowiedź na to pytanie ma przynieść wielka kontrola, którą zapowiedział w poniedziałek 20 stycznia szef Głównego Inspektoratu Sanitarnego, dr Paweł Grzesiowski.

– Kontrola obejmie prawie 10000 punktów szczepień, zarówno tych, które korzystają ze szczepionek zakupionych przez ministra zdrowia, jak i tych korzystających ze szczepionek kupionych przez rodziców szczepionych dzieci. Obejmie dokumentację około 7,5 mln dzieci i młodzieży w wieku od 0 do 19 lat. Pozwoli nam to odpowiedzieć na pytanie, ile dzieci w Polsce jest zaszczepionych zgodnie z kalendarzem szczepień obowiązkowych, a jaka grupa dzieci nie jest zaszczepiona i z jakich powodów – zapowiedział szef GIS.

Kontrola ma ruszyć w połowie lutego, a będą ją prowadzić inspektorzy powiatowych stacji sanepidu. Ich rolą będzie dokładne przejrzenie kart szczepień obowiązkowych wszystkich dzieci przed ukończeniem 19 roku życia. Efektem ma być raport, który pokaże, ile dzieci w poszczególnych rocznikach nie ma szczepień i przeciwko jakim chorobom najczęściej nie szczepiono najmłodszych. Przy okazji tej kontroli GIS chce zmienić system rejestracji – wycofać papierowe karty szczepień obowiązkowych i zastąpić je elektronicznymi.

Dotrzeć do rodziców


W zapowiadanej kontroli nie chodzi jedynie o zdobycie szczegółowych informacji. Inspektorzy będą też chcieli dotrzeć do rodziców dzieci, które nie zostały zaszczepione. Zarówno tych, których dane zostały usunięte z systemu, czyli po prostu nie mają karty szczepień, jak i tych, które kartę mają, ale szczepień już nie. – Mamy przekonanie, iż większość z ich rodziców to nie są antyszczepionkowcy – stwierdził. Nie wyjawił jednak, jak będą wyglądały te próby dotarcia do rodziców. Dziś te próby polegają na wysyłaniu upomnień i nakładaniu grzywien. I nie są to skuteczne metody.

Aktualnie lista szczepień obowiązkowych dla dzieci zawiera 13 pozycji. Są to szczepienia przeciwko: gruźlicy, wirusowemu zapaleniu wątroby typu B, błonicy, krztuścowi, tężcowi, ostremu nagminnemu porażeniu dziecięcemu (poliomyelitis), odrze, śwince, różyczce, inwazyjnemu zakażeniu Streptococcus pneumoniae (pneumokokowym), inwazyjnym zakażeniom Haemophilus influenzae typu B, zakażeniom wywołanym przez rotawirusy oraz ospie wietrznej.

O tym, iż spora część rodziców ignoruje ten obowiązek, może świadczyć gwałtowny wzrost zachorowań na krztusiec. W ubiegłym roku zanotowano w całej Polsce ponad 32 tys. przypadków – aż 30 razy więcej niż rok wcześniej. W ubiegłym roku wykryto też wirusa polio, który wywołuje chorobę Heinego-Medina. Zapomnianą, bo dzięki szczepieniom wyeliminowano ją u nas wiele lat temu.

Unikanie obowiązkowych szczepień staje się coraz powszechniejsze także dlatego, iż adekwatnie nie wiąże się to z żadnymi konsekwencjami. Kiedy rodzice nie zgłoszą się na szczepienia, najpierw dostają upomnienie. jeżeli to nie poskutkuje, dostają grzywnę – najpierw 500 złotych, potem kolejne kwoty są już znacznie wyższe i pula może w sumie dojść do 50 tys. złotych na każdego z rodziców. Brzmi groźnie, ale tylko brzmi. W praktyce ściąganie tych kar jest tak długotrwałe i żmudne, iż kilka osób je płaci.

Idź do oryginalnego materiału