Skarbówka nie zabierze ci kasy za to, iż masz telewizor. Jest nowy pomysł na abonament

dadhero.pl 13 godzin temu
Abonament RTV trzeba zlikwidować, bo i tak mało kto go opłaca. A zamiast tego wprowadzić opłatę, którą każdemu ściągnie z konta urząd skarbowy. jeżeli bałeś się takiego scenariusza, to możesz odetchnąć z ulgą. Rząd zmienił plany i nie chce już pobierać haraczu za posiadanie radia i telewizora.


Likwidacja abonamentu RTV, jako przestarzałego i nieskutecznego sposobu zdobywania pieniędzy na publiczne media, to jedna z przedwyborczych obietnic Platformy Obywatelskiej. Jak dotąd nie udało jej się spełnić, bo choć prace nad ustawą w tej sprawie realizowane są już prawie rok, to efektów wciąż nie ma. Są za to liczne spekulacje na temat tego, czym rząd zastąpi abonament. Bo wiadomo, iż utrzymywanie TVP, Polskiego Radia i publicznych rozgłośni regionalnych kosztuje grube miliony i rząd musi skądś wziąć te pieniądze.

Koniec abonamentu, ale co w zamian?


Złe wieści w tej sprawie pojawiły się na początku tego roku. Przeciek z Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, które pracuje nad nową ustawą medialną, głosił, iż rząd sięgnie do kieszeni każdego z nas. I w miejsce abonamentu wprowadzi przymusową opłatę audiowizualną. Nie da się jej uniknąć, bo będą ją ściągały urzędy skarbowe – z nadpłaconego podatku przy rozliczeniach PIT-u albo z konta bankowego w przypadku tych, którym się zwrot podatku nie należy. Opłata miałaby wynosić 108 zł rocznie od każdej dorosłej osoby, a zwolnieni z niej byliby jedynie seniorzy powyżej 75 roku życia.

Pomysł wzbudził sporo emocji. Bo choć 108 zł od osoby to nie majątek, to jednak lepiej mieć tę kasę w kieszeni niż nie mieć. Zwłaszcza w czasach, gdy wszystko ciągle drożeje i wiele rodzin liczy każdą złotówkę. Burza, jaka przetoczyła się po ujawnieniu tych planów, przyniosła jednak pozytywny skutek. Otóż rząd wycofał się z pomysłu wprowadzenia tej obowiązkowej opłaty. Tak wynika z ustaleń portalu Business Insider, który sprawdził u źródła, na jakim etapie są prace nad nową ustawą medialną.

Jak się okazuje, rząd ma już nowy pomysł na to, jak finansować TVP, Polskie Radio i regionalnych nadawców. "Koncepcja przewiduje zniesienie opłaty abonamentowej, nie przewiduje wprowadzenia jakichkolwiek nowych opłat obciążających obywateli. Rekomendowanym źródłem finansowania misji publicznej nadawców publicznych jest budżet państwa" – czytamy w odpowiedzi przesłanej przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego do redakcji Business Insidera.

Stówka zostanie w kieszeni, ale...

W tej odpowiedzi są trzy wiadomości – dwie dobre i jedna zła. Dobre są takie, iż nie trzeba już będzie płacić abonamentu, a skarbówka nie będzie zabierała każdemu z nas tych 108 złotych. A ta zła? Cóż, i tak wszyscy będziemy zrzucać się na działanie mediów publicznych. Finansowanie ich z budżetu państwa oznacza przecież przekazywanie pieniędzy z naszych podatków.

W sumie nic nowego, bo już od paru lat rządzący przekazują mediom publicznym dotacje z budżetu. W tamtym roku było to w sumie 2,341 miliarda złotych. Z tego 1,851 miliarda dostała Telewizja Polska, 285,2 miliona trafiło do Polskiego Radia, a 205,6 miliona rozdzielono pomiędzy 17 regionalnych rozgłośni radiowych. Rok wcześniej ta dotacja była kilka mniejsza – wyniosła 2,7 miliarda złotych.

Warto jednak pamiętać, iż oprócz tego media publiczne dostawały też pieniądze z abonamentu. Gdy ten zostanie zlikwidowany, rząd będzie musiał mocno zwiększyć wysokość tych dotacji. Bez wprowadzenia nowego podatku oznacza to jedno – mniej pieniędzy na inne inwestycje i inwestycje finansowane z publicznej kasy.

Źródło: Business Insider Polska


Idź do oryginalnego materiału