Koniec roku? Dla nauczyciela to czas presji i szantażu emocjonalnego
"Dla większości osób koniec roku szkolnego to radosny czas – wakacje za pasem, dzieci szykują się do odpoczynku, a rodzice powoli myślą o wyjazdach. Dla nauczyciela to natomiast okres największej presji, rozliczeń, próśb i niestety – coraz częściej – także prób wpływania na decyzje ocenowe. I nie mam tu na myśli rozmów z uczniami, tylko wiadomości, telefony i maile od rodziców, których oczekiwania momentami przypominają żądania klienta wobec usługi, a nie rozmowę o edukacji dziecka.
Wiadomość o 1 w nocy. "Błagam, niech pani coś zrobi"
Pewnej nocy, dokładnie o 1:08, obudził mnie dźwięk telefonu. To był SMS od ojca jednego z uczniów, z którym przez cały rok nie miałam praktycznie żadnego kontaktu.
Wiadomość brzmiała:
'Pani Agato, bardzo proszę, błagam, niech pani coś zrobi. Syn musi mieć lepszą ocenę z biologii. Nie może mieć trójki, bo jego mama się zdenerwuje i będą awantury. Może jakieś dodatkowe zadanie? Pani jest mądra, na pewno pani coś wymyśli'.
W pierwszej chwili nie wiedziałam, czy śmiać się, czy płakać. Przecież to nie ja zaniedbałam naukę przez cały rok. Ale to ja miałam teraz 'coś wymyślić'.
Absurd goni absurd
To nie jest pojedynczy przypadek. W ostatnich tygodniach dostaję wiadomości i telefony niemal codziennie. Jeden rodzic zaproponował, iż 'córeczka zrobi prezentację na przyszły rok, tylko żeby dostała czwórkę teraz'. Pewna mama napisała, iż jej syn 'ma bardzo dużo stresu w domu' i dlatego powinien dostać wyższą ocenę. A inna zasugerowała, że
jej córka 'musi mieć lepsze stopnie, bo inaczej się załamie i będzie miała zmarnowane wakacje'.
Mam wrażenie, iż dla niektórych rodziców szkoła przestała być miejscem nauki i wychowania. Stała się punktem usługowym, który ma 'dowieźć' wynik, najlepiej bezproblemowo, bez stresu. A nauczyciel to ktoś pomiędzy terapeutą, mentorem, opiekunką i osobą od robienia cudów w Excelu z ocenami.
W takich chwilach czuję się nie jak pedagog, tylko jak osoba, od której oczekuje się cudu – żeby nagle odwrócić cały rok zaniedbań w kilka dni. I jeszcze się przy tym uśmiechać".
(Imiona bohaterów zostały zmienione).