No chyba trzeba tu napisać, kochany dzienniczku, iż idzie ZIMA, już dziś było zimno jak szklanka, kiedy jechałam na rowerze przemarzła mi czaszka od przodu i paluszki, a teraz będą śnieżyce, dmuchawice i w ogóle ogólny ziąb.
Mo zrobiła kartkę bożonarodzeniową w szkole, co roku dzieci robią zestaw kartek świątecznych i w tym roku nas obdarowała 20 zestawami Happy Winter! ciekawe, kto wpadł na taki świetny pomysł, bo nie ma to jak wysłać świąteczne życzenia rodzinie i znajomym, wujkom, ciotkom i dziadkom, szczęśliwych niskich temperatur, zawieji i zamieci śnieżych! Dużo śniegu, mrozu i oblodzeń!
Ja siedzę po koniuszki uszów w pracy, zagrzebana pod esejami, kołdrą i kocem, przez chwilę, bo zaraz z powrotem do pracy, nienawidzę śród. Mam 30 świeżutkich esejów do sprawdzenia plus 5 testów, ech, zaczęło się, do tego oczywiście własnych pisań nie skończyłam, co więcej, jednego choćby NIE ZACZĘŁAM.
Więc nie ma mnie, niemamnie, niemamnie dla nikogo przez następne 4 tygodnie, trzeba spiąć d… i zapier… jak mi swego czasu powiedział pan, który zrobił pogrzeb odkurzacza w moim domu, ale co z tego, ze stary odkurzacz miał pogrzeb, jak mnie nie stać było na nowy, więc pan, bardzo wkurzony, iż nie rozwarzam zakupu na raty odkurzacza Rainbow, rzucił mi takim tekstem.
I wzięłam sobie sobie do serca.