Szkoła wprowadziła zakaz używania telefonów. Reakcje uczniów zaskakują. "Bez sensu"

gazeta.pl 3 godzin temu
Zdjęcie: Drazen Zigic/ shutterstock.com


Impulsem do wprowadzenia zakazu była prośba rodziców oraz niepokojące sygnały dotyczące zachowania uczniów. Ci, którzy proszeni byli o odłożenie telefonu reagowali nerwowo. Wielu wykazywało objawy uzależnienia.
Porównując obecne czasy do tych, kiedy to my sami maszerowaliśmy z plecakami do szkoły i sposób, w jaki spędzaliśmy czas wolny czy przerwy między lekcjami, diametralne różni się od tego, co zaobserwować możemy teraz. Wiele mówi się o tym, iż na przestrzeni lat pojawiło się wiele zmian i możliwości. Nasze dzieci żyją w świecie, gdy wiedza jest na wyciągnięcie ręki, gdy w Internecie można znaleźć wszystko, a półki sklepowe uginają się pod ciężarem najróżniejszych artykułów i gadżetów. Czy wszystkie te zmiany można określić jako pozytywne? Wielu ma wątpliwości.


REKLAMA


Dawniej szkoła w czasie przerw tętniła życiem, dzisiaj tłumy uczniów podpierają ściany
Dawniej szkolne korytarze wypełniał gwar, rozmowy i śmiech. Jedni plotkowali, inni wymieniali się karteczkami albo pamiętnikami, jeszcze inni ścigali się na szkolnych korytarzach. Było wesoło, każdy miał co robić, nikt nie narzekał na nudę. Co widzimy obecnie? Być może wszelkie aktywności nie zaniknęły całkowicie, niestety jednak sami uczniowie zauważają, iż przerwy najczęściej wszyscy spędzają z nosem w telefonach.


Reporter DD TVN wybrał się do szkoły, która wprowadziła zakaz używania telefonów
Reporter "Dzień Dobry TVN" dotarł do szkoły, w której od tego roku został nałożony zakaz używania telefonów komórkowych przez uczniów. Co ciekawe, poprosili o to sami rodzice. "Rada rodziców wyraziła taką chęć, to są przedstawicie z każdej klasy. Zrobili badania wśród rodziców i w niektórych klasach praktycznie wszyscy, w innych w granicach 80 proc. rodziców wyraziło akceptację na wprowadzenie takiego prawa" - powiedział wicedyrektor placówki Piotr Piskorski. Zakaz nie obejmuje jedynie tych uczniów, którzy chorują na cukrzycę, a w swoich telefonach mają specjalne aplikacje pomagające im w leczeniu. Niektórzy uczniowie zareagowali na ten zakaz bardzo nerwowo, inni wręcz ogromnie się z niego ucieszyli:


Ja mam taką zupełnie inną perspektywę niż wszyscy, ponieważ ja w ogóle nie mam żadnego telefonu. I choćby cieszę się z tego zakazu, ponieważ było tak, iż w poprzednich klasach, kiedy w określonych momentach było można używać, to wszyscy w nich siedzieli, no a ja nie miałem, co zrobić.


W zeszłym roku, gdy jeszcze można było używać telefony, pamiętam, iż wszyscy siedzieli w szatni i używali te telefony, a teraz wszyscy się bawią na dziedzińcu, grają, rozmawiają.


Spędzamy ze sobą więcej czasu.


Uważam, iż to jest trochę bezsensu, bo jak chciałem się porozumieć z rodzicami, to tego już nie mogę zrobić.


Fajne by było, gdyby było na przykład pięć minut ostatniej przerwy, czyli obiadowej, na skontaktowanie się z mamą, tatą, wujkiem, siostrą, ciocią, żeby, nie wiem, ktoś odebrał coś. Chodzi też o pogranie w FIFę czy coś.


Czy zakaz używania telefonów w czasie przerw to waszym zdaniem dobry pomysł?
Idź do oryginalnego materiału