Pod ziemi warstwy skorupą
Są ziemi martwej przestrzenie
Tam rdzawe błoto
I twarde kamienie
Tam to wmieszane
Pomiędzy drzew korzenie
Są trupy a na nich
Dziecięce odzienie
A w ich czaszkach
W ich oczodołach
Świecą szlachetne kamienie
Zastygłe nagle
w jednym monecie
łzy dziecięce
Jak ostatnie doznane spojrzenie
Na świat drutem kolczastym splatany
Obraz ostatni widziany
Ramię dźwigające siekierę