Tragedia w Kutnie. Dwoje dzieci nie żyje, lekarze walczą o rodziców

natemat.pl 12 godzin temu
Dramat rodziny w Kutnie. We wtorek 24 grudnia do domu, w którym mieszkało pięć osób, około godziny 18 zapukała wezwana na pomoc straż pożarna. Nikt nie odpowiedział, strażacy zauważyli za to dorosłego leżącego nieruchomo na łóżku. Ratownicy siłą otworzyli drzwi do budynku. W środku zastali dwie nieprzytomne osoby dorosłe i niemowlę. Niestety znaleźli także ciała dwóch chłopców.


Kutno. Dramat rodzinny przed świętami


Łącznie w budynku znajdowały się trzy nieprzytomne osoby: 42-letnia kobieta, 45-letni mężczyzna i ich dziecko w wieku niemowlęcym. Niestety synowie pary w wieku 9 i 12 lat zostali znalezieni martwi. Przyczyną śmierci chłopców okazało się zatrucie tlenkiem węgla.

Śledczy oceniają, iż bezbarwny i bezzapachowy gaz zaczął się ulatniać w nocy z poniedziałku na wtorek – prawdopodobnie z wadliwie działającego pieca gazowego. W domu nie był niestety zamontowany czujnik tlenku węgla.

Niedawno wprowadzono obowiązek wyposażenia w czujniki wszystkich gospodarstw domowych, w których zamontowana jest instalacja gazowa.

Członkowie rodziny z Kutna, którzy byli nieprzytomni, zostali gwałtownie przewiezieni śmigłowcami LPR do placówek medycznych: niemowlę do Kutna, matka do Łodzi, a ojciec do Warszawy.

Według informacji przekazanych przez służby "w najlepszym stanie jest niemowlę". Natomiast życie rodziców "jest zagrożone".

W obliczu tej i wielu innych tragicznych sytuacji związanych z ulatnianiem się czadu na stronie Komendy Wojewódzkie Policji w Łodzi przypomniano: "czad nie posiada smaku, zapachu, barwy, nie jest drażniący i w ogóle sprawia wrażenie, iż go nie ma. Jednak pozory mylą, we właściwym stężeniu potrafi uśpić, a następnie zabić ofiarę w niespełna 20 minut.

"Niesprawne piece opałowe lub gazowe, brak odpowiedniej wentylacji, mogą powodować tragiczne w skutkach zatrucie" – ostrzegają funkcjonariusze.


Dalszy ciąg artykułu pod naszą zbiórką – zachęcamy do wsparcia seniorów w święta.

Szczegóły dotyczące nowych przepisów o czujnikach dymu i czadu


Jak informowaliśmy w naTemat, nowe przepisy weszły w życie w poniedziałek 23 grudnia, czyli na moment przed świętami Bożego Narodzenia. Wprowadzenie obowiązku posiadania czujników dymu i czadu jest efektem rozporządzenia ministra spraw wewnętrznych i administracji.

Właściciele mieszkań muszą zamontować czujki czadu w pomieszczeniach, gdzie dochodzi do spalania paliwa stałego, ciekłego lub gazowego. Najczęściej są to zatem kotłownie, kuchnie, łazienki i pomieszczenia, w których palimy w kominkach, czy piecach kaflowych i kozach. Obowiązek montażu czujników czadu nie dotyczy więc osób ogrzewających mieszkania i gotujących na prądzie.

Choć nowe przepisy obowiązują od 23 grudnia, to nie znaczy, iż 25 grudnia do Waszych dni zapuka kontroler. Ostateczny termin na montaż czujnika dymu i czadu upłynie dopiero 1 stycznia 2030 roku.

Szybciej, bo już miesiąc po wejściu w życie rozporządzenia, czujki będą musiały pojawić się w nowych mieszkaniach i hotelach.

Nie warto jednak zwlekać z umieszczeniem w domu czujnika, który może uratować życie przed śmiercionośnym czadem.

Idź do oryginalnego materiału