Bycie rodzicem to naprawdę niełatwa robota. Jedną z najtrudniejszych sytuacji, z jaką musimy się mierzyć, są te momenty, gdy dziecko nas nie słucha. Co robić? Metod jest naprawdę wiele. Niektóre koncentrują się na błędach popełnianych przez rodziców w komunikacji, inne opierają się na małych zmianach, jak np. kontakt wzrokowy czy dotyk. No dobrze, ale co zrobić, gdy rozwiązania potrzebujemy tu i teraz, a inne sposoby zawodzą?
Trzy sprytne metody
Pani Monia proponuje trzy, nieco zaskakujące, acz skuteczne metody:
Śpiewanie – pedagożka proponuje, by naszą prośbę po prostu wyśpiewać. Jak wyjaśnia, muzyka komunikuje się z mózgiem lepiej niż słowa. Warto wykorzystać fakt, iż śpiew aktywuje dodatkowe obszary mózgu i angażuje różne procesy poznawcze, co zwiększa zapamiętywanie. Śpiew wymaga synchronizacji wielu obszarów mózgu jednocześnie, co aktywuje zarówno lewą półkulę, jak i prawą. Muzyka angażuje obszary mózgu odpowiedzialne za emocje, a także przyciąga uwagę. Proste, prawda?
Magiczna różdżka – ta metoda, to sposób na pokazanie dziecku, jak ważne są dla nas jego potrzeby, iż je dostrzegamy i rozumiemy. Jak podkreśla Pani Monia, to bardzo istotny krok, by zachęcić dziecko do współpracy.
Zmień aktywność – jak wyjaśnia pedagożka, w przypadku niechęci dzieci do wykonania jakiegoś zadania, wcale nie musi chodzić o brak siły fizycznej, a brak siły mentalnej. Dziecko jednak nie potrafi tego jeszcze nazwać. Zmieniając aktywność, np. zamiast marszu, proponując skoki lub bieg, możemy w prosty sposób dodać kilkulatkowi motywacji.
Internauci są zachwyceni powyższymi propozycjami i przyznają, iż sami na to nigdy by nie wpadli. Szczególnie do gustu przypadło im śpiewanie. A wy je wypróbujecie?