Inteligencja emocjonalna jest czymś, czego musimy nauczyć nasze dzieci. Uchylić rąbka tajemnicy, wytłumaczyć i nakierować. Kiedy błądzą we mgle, powinnyśmy podejść, złapać za rękę i przeprowadzić na drugą stronę ulicy. Brak umiejętności rozpoznawania uczuć i emocji, utrudnia dzieciom funkcjonowanie w środowisku. Czasami uniemożliwia komunikację.
Bezbronne, ale nie samotne
Dzieci z wieloma emocjami nie potrafią sobie poradzić. Nie rozumieją ich, co, jak domyślam się, jest główną przyczyną problemu. Kiedy zalewa je fala złości, drżą, płaczą, krzyczą, bo nie potrafią inaczej. Niekiedy same nie wiedzą, co się z nimi dzieje, ale nie potrafią nad tym zapanować. To dla nich za dużo. Nie zostały na to przygotowanie. Nie przyszły na świat z umiejętnościami, które przydałyby im się w takim momencie.
Są bezbronne, ale mają nas. Dorosłych, rodziców, opiekunów. Osoby, które są za nie odpowiedzialne. Ludzi, których zadaniem jest uświadomienie i wyjaśnienie pewnych spraw. Nie tylko tych dotyczących dobrego zachowania czy zasad ortografii. Ale też (a może i przede wszystkim) spraw związanych z emocjami.
Jak opisałbyś to uczucie?
Dzieci często złoszczą się, bo nie posiadają pewnych umiejętności. Nie potrafią w inny sposób wyrazić siebie, tego, co dzieje się w środku. To od nas zależy, czy pomożemy im rozwinąć umiejętności emocjonalne, dzięki którym lepiej zrozumieją siebie i swoje uczucia.
Maluch może powiedzieć, iż jest smutny, gdy tak naprawdę czuje się niezrozumiany czy samotny. I to naszą rolą jest wyposażenie go w takie narzędzia, które pomogą prawidłowo rozpoznać i nazwać uczucia. Wyposażając dziecko w bardziej szczegółową wiedzę i nazewnictwo skomplikowanych emocji np. frustracja, rozczarowanie, umożliwiasz mu precyzyjniejsze wyrażenie tego, co kłębi się w środku.
Zdaniem Jenny Woo, największym błędem, jaki popełniają rodzice, jest dzielenie emocji na dobre i złe. Bo tak naprawdę każda emocja jest ważna i potrzebna.
"Nie jestem dziś w najlepszej formie i to jest w porządku"
Chcemy być wzorem do naśladowania. Najlepszym i nieskazitelnym przykładem. Dwoimy się i troimy, by stanąć na wysokości zadania. Jednak czy zawsze musimy być na samym szczycie? Ba! choćby dobrze, gdy z niego spadamy, lecimy z górki, by potem wstać i od nowa zacząć wspinaczkę.
Warto modelować zdrową ekspresję emocjonalną i dzielić się z dziećmi naszymi uczuciami (w przystępny i zrozumiały dla nich sposób).
Przykładowo, zamiast po ciężkim dniu w pracy udawać, iż jesteś pełna energii, szczęśliwa i spełniona, możesz pokrótce opowiedzieć o tym, co się wydarzyło. Jednak w taki sposób, by nie przytłaczać swoimi problemami dziecka. By nie obarczać go tym, co się stało. Nie ukrywaj emocji czy poczucia winy. Bądź szczera i modeluj adekwatne zachowania. Kiedy otwarcie i bez skrępowania będziesz mówiła o swoich uczuciach, pokażesz dziecku, iż emocje są czymś normalnym. Ważne, by o nich rozmawiać.
"Twoje emocje są prawdziwe i ważne"
Ten najważniejszy w moim odczuciu punkt, zostawiłam na koniec. Nigdy, pod żadnym pozorem nie bagatelizuj i nie umniejszaj uczuciom dziecka. Dla ciebie to nic wielkiego, a twojemu dziecku być może wali się teraz cały świat.
Do tego, co czuje twoja pociecha, podchodź z uważnością. To, co stara ci się przekazać, traktuj bardzo realnie. Podkreślaj, iż słuchasz, rozumiesz i pomóż znaleźć rozwiązanie zaistniałej sytuacji.