Tęczowe Opole zorganizowało protest osób LGBT
– To protest, na którym osoby LGBT milcząc przekazują, iż istniejemy. A udaje się, iż nas nie ma – tłumaczy 18–letni Kuba ze Stowarzyszenia Tęczowe Opole. – Nasza cisza bywa największym krzykiem, bo jesteśmy dyskryminowani.
Bezsprzecznie, te osoby w swoim życiu doznają wielu przykrości i krzywd. W konsekwencji tego popadają niejednokrotnie w depresję. Mają też za sobą próby samobójcze. Ponieważ bycie innym, przecież nie z wyboru, bardzo dużo w Polsce kosztuje.
Osoby LGBTQ+ są w środowisku szkolnym dyskryminowane, zarówno przez rówieśników, jak i nauczycieli. Niejednokrotnie milczenie tych ostatnich jest zgodą na złe traktowanie osób LGBT w szkołach. A szczególnie w ostatnich latach.
– To ministerstwo edukacji z ministrem resortu Przemysławem Czarnkiem mają w tym swoje zasługi, iż tak źle jesteśmy traktowani – można było usłyszeć od młodzieży LGBT podczas sobotniej manifestacji na placu Wolności.
Milcząc krzyczą
W przeciwieństwie do tych, którzy ich atakują, oni nastawieni są pokojowo. Dowodzą tego hasła z transparentów na milczącej demonstracji: „Milcząc krzyczą” „Czemu milczysz, kiedy ludzie są obrażani”, „Możesz liczyć na pomoc psychologiczną”.
– Doświadczamy dyskryminacji w wielu miejscach i sferach życia – podkreśla Kuba. – Jeden z artykułów Konstytucji mówi, iż każdy obywatel ma prawo do równego traktowania przez władze publiczne. Mimo to nastawienie do osób nie hetero normatywnych jest dalekie od tego zapisu.
Kuba zauważa, iż z roku na rok społeczeństwo o wiele więcej rozumie i akceptuje.
– Statystycznie więcej osób nas wspiera. Jednak przeprowadzone przez nas badanie pokazuje, iż 62 proc. osób LGBT doświadczyło w szkole przemocy w ciągu ostatnich dwóch lat – podkreśla Kuba.
– I szkoła jest drugim, po domu rodzinnym, najmniej przyjaznym dla nas miejscem.
Reasumując, z jednej strony mamy do czynienie z rosnącą świadomością społeczną. Natomiast z drugiej strony olbrzymią radykalizacją i agresją, przede wszystkim ze strony młodych mężczyzn.
– Czas, który spędziłem w podstawówce, był dla mnie najtrudniejszym doświadczeniem w życiu – podkreśla Kuba.
Lekcja religii i „tęczowa zaraza”
– Już wtedy wiedziałem, iż nie zaliczam się do osób hetero normatywnych. Spotykałem się z ogromną dyskryminacją ze strony nauczycieli. Albo ich milczeniem, kiedy inni uczniowie mnie dyskryminowali. Wtedy na lekcji religii słyszałem, iż takie osoby jak ja to „tęczowa zaraza”. Niektórzy nauczyciele milcząc myślą, iż temat nie istnieje.
Podobne złe doświadczenia ze szkoły mają Edwin i Zuzia. To osoby transseksualne. Podobne przeżycia ma także Siri, która przyjechała do Polski z Syberii.
– W Polsce czuję się zdecydowanie lepiej niż w Rosji – przyznaje Siri. – Ale ciągle jestem obrażana. Zarówno ja, jak moi przyjaciele.
Homofobia paliwem politycznym
Maciej Kruszka, założyciel Stowarzyszenia Tęczowe Opole, które powstało w 2017 roku mówi, iż temat homofobii stał się paliwem politycznym.
– Tak się dzieje od wyborów prezydenckich. Podejrzewam, iż podobnie będzie w tegorocznych wyborach parlamentarnych – mówi Maciej Kruszka.
– Wcześniej te głosy niechęci i nienawiści, ze strony władzy były pojedyncze. Najwyraźniej poszła instrukcja z góry. Taka, iż trzeba w nas uderzyć. Bo to się „politycznie opłaca”. I to jest okropne, bo wpływa na stosunek całego społeczeństwo wobec środowiska LGBT+.
Ale jak dodaje Marcin Kruszka, radykalizacja z jednej strony spotyka się z pozytywną odpowiedzią z drugiej strony.
– To jest fantastyczna odpowiedź społeczeństwa obywatelskiego w Polsce – podkreśla Maciej Kruszka.
W sobotnim proteście uczestniczyły także osoby spoza środowiska LGBTQ+. Między innymi aktywistki Ola Czarnecka i Jaga Gałęza ze Strajku Klimatycznego i Jaga Gałęza. Byli też opolanie wspierający środowisko LGBTQ+.
Najwyraźniej takie wsparcie jest konieczne. Pokazał to właśnie sobotni protest. Ze strony niektórych przechodniów pod adresem uczestników manifestacji padały nieprzychylne i wulgarne komentarze.