Ten zakupowy trend milenialsów kojarzy się z PRL. Zetki tylko pukają się w czoło

mamadu.pl 2 dni temu
Współczesny świat pełen jest konsumpcjonizmu – nie brakuje nam już praktycznie niczego. Ubrania, meble, przedmioty codziennego użytku, które kiedyś były luksusem, dzisiaj są dostępne niemal wszędzie i w przystępnych cenach. Zetki, które mają to wszystko na co dzień, nie rozumieją, iż coś może być "tylko na specjalne okazje".


Wychowanie w niedoborze


W dzisiejszym świecie w sytuacji, gdy coś się zniszczy, łatwo jest to naprawić albo znaleźć zamiennik (często choćby w niższej cenie niż pierwotny przedmiot). Jednak dla starszych pokoleń, które dorastały w zupełnie innych warunkach, takie podejście do przedmiotów bywa trudne do zrozumienia. Z kolei milenialsi, choć wychowani już w bardziej dostatnich czasach, również mają w sobie szacunek do rzeczy, wyniesiony z domów, w których obowiązywała zasada, iż najlepszego używa się tylko od święta. Dlaczego tak jest?

Starsze pokolenia dorastały w czasach, kiedy dostęp do dóbr był mocno ograniczony. W czasach PRL-u wiele rzeczy było deficytowych, a co za tym idzie – nie można było sobie pozwolić na częste wymiany ubrań czy mebli. Często to, co najlepsze, było traktowane jak inwestycja na lata. Tylko wtedy, kiedy było absolutnie konieczne, korzystano z drobnych luksusów. Do dziś wielu ludzi z tego pokolenia trzyma "lepsze" ubrania, biżuterię czy porcelanę na specjalne okazje. To wynik nawyków wyniesionych z młodości, kiedy nie było pewności, iż coś innego się gwałtownie pojawi w sklepach.

Te pokolenia w ciągu swojego życia doświadczyły trudności związanych z dostępnością do towarów, co ukształtowało ich stosunek do przedmiotów. Dla nich te rzeczy nie były czymś, co można łatwo zastąpić, dlatego oszczędzali je na lepsze dni. Wiele osób wciąż trzyma piękne ubrania w szafach i nie pozwala sobie na korzystanie z nich na co dzień.

Milenialsi – szacunek do przedmiotów


Milenialsi, pokolenie, które dorastało w latach 80. i 90., nie doświadczyło aż tak wielkiego niedoboru, ale ich wychowanie opierało się na podobnych zasadach, bo wychowywali je ci, którzy musieli oszczędzać przedmioty przez całe życie. Choć rodzice nie żyli już w takiej biedzie jak dziadkowie, to wciąż panowała zasada, iż drogie ubrania czy eleganckie buty powinny być noszone tylko na specjalne okazje.

Wiele osób z pokolenia milenialsów do dziś ma w sobie przekonanie, iż ubrania "na wyjście" lub drobne akcesoria i biżuteria, powinny czekać na wyjątkowe dni. Mimo iż czasy się zmieniły, wiele osób trzyma się tej zasady, bo w ich domach od dziecka uczono ich, iż przedmioty mają swoją wartość. Szkoda im wypić kawę z drogiej porcelanowej filiżanki w zwykły dzień, kiedy nie dzieje się nic wyjątkowego.

Dziś, w dobie łatwego dostępu do wszystkiego, to podejście bywa rozumiane przez młodsze pokolenia jako coś dziwnego. W końcu w XXI wieku można mieć niemal wszystko. Z tego powodu, dla młodszych osób częściej niż dla starszych, naturalne jest korzystanie z dobrych rzeczy na co dzień.

Nowe spojrzenie na przedmioty


Post z Threads pokazuje doskonale, jak młodsze pokolenia podchodzą do przedmiotów: "Nie rozumiem, dlaczego tyle osób, kupując ubrania/perfumy, trzyma je tylko na 'specjalne okazje'. Kiedyś też miałam takie myślenie, ubrania leżały w szafie, perfumy wietrzały, ale... Po co? Ile jest tych specjalnych okazji w roku? 2? 3? Kupujesz ubrania/buty/kosmetyki 'do pracy' albo 'na wyjście' – dlaczego nie możesz wstać w losowy poniedziałek i ubrać pięknej sukienki/ulubionego dresiku, bo po prostu MASZ TAKI DZIEŃ, ŻE CHCESZ?" – pisze użytkowniczka o nicku crispyhr.

Z pozoru może to wydawać się tylko pytaniem o ubrania, ale pod tym kryje się pytanie o nasze przyzwyczajenia, które były kształtowane przez lata. Współczesne podejście do przedmiotów jest zupełnie inne niż to, które wciąż utrzymuje się wśród starszych osób. Przedmioty, które kiedyś były czymś wyjątkowym, dzisiaj są na wyciągnięcie ręki i dostępne w różnych cenach. I właśnie to sprawia, iż dla młodszych pokoleń dziwne wydaje się trzymanie "lepszych" rzeczy na później, bo przecież każda chwila może być wyjątkowa.

Obecne czasy, które niosą za sobą łatwy dostęp do wszystkiego, zmieniają sposób, w jaki traktujemy przedmioty. Wzrost konsumpcjonizmu sprawia, iż młodsze pokolenia rzadko kiedy zachowują szczególny szacunek do rzeczy, które posiadają. jeżeli coś się zniszczy, łatwo można znaleźć zamiennik. Takie podejście sprawia, iż ubrania, kosmetyki czy buty nie muszą czekać na "specjalne okazje" – można je nosić każdego dnia.

Warto zadać sobie pytanie, czy nie warto w końcu zacząć korzystać z tego, co mamy, bez czekania na wyjątkowe momenty. Każdy dzień może być wyjątkowy, jeżeli tylko będziemy go traktować jako taki. Kiedyś trzeba było czekać na "specjalną okazję", ale teraz to my jesteśmy twórcami tych okazji. Może to właśnie w codzienności kryje się prawdziwy luksus?

Idź do oryginalnego materiału