Zakazy są nieskuteczne. Lepiej edukować niż zabraniać. telefony w szkołach mogą być przydatne, tylko dzieci trzeba nauczyć odpowiednio z nich korzystać. Tak ministra Barbara Nowacka odpowiadała dotąd na pytania, czy MEN wprowadzi zakaz korzystania ze telefonów w szkołach. Nie była w tym osamotniona – podobnych argumentów używały jej zastępczynie.
Telefony w szkołach będą zabronione
Ta wersja jest już nieaktualna – teraz MEN już chce zakazu. Na zmianę zdania bez wątpienia wpłynęło to, iż własne ustawy w tej sprawie przygotowuje Trzecia Droga oraz Konfederacja. Zaostrzenia przepisów chcą też rodzice i dyrektorzy szkół. Ci ostatni zgłaszali do men, iż choćby jeżeli chcieliby w swoich placówkach taki zakaz, to nie mają odpowiednich podstaw prawnych.
Już niedługo takie narzędzie dostaną. W MEN przygotowano bowiem ustawę o rzeczniku praw ucznia, która pozwoli dyrektorom wprowadzić twardy zakaz korzystania ze telefonów. Nie tylko w czasie lekcji, ale też na przerwach. To jedna z pięciu ustaw, jakie resort edukacji chce przepchnąć przez Sejm jeszcze w te wakacje.
Szczegóły tego planu ujawniła wiceministra edukacji Katarzyna Lubnauer. Jak stwierdziła, dziś dyrektorzy mogą wpisać do statutu szkoły zasady korzystania ze telefonów, w tym ograniczenia. Ale nie mają prawa wprowadzić całkowitego zakazu. I właśnie to się zmieni.
– Dyrektorzy szkół mówili nam, iż gdyby mieli mocne umocowanie ustawowe pozwalające wprowadzić pełen zakaz korzystania z telefonów, to by im to bardzo ułatwiło życie. I taka możliwości zakazywania została wpisana do ustawy o rzeczniku praw ucznia – powiedziała Lubnauer w programie "Tłit" na portalu WP.pl.
Zakaz już w nowym roku szkolnym
Co istotne, projekt ustawy nie tylko jest już gotowy, ale przeszedł też proces wewnętrznych konsultacji w MEN i jest wpisany do wykazu prac legislacyjnych. Resort chce go poddać pod głosowanie w Sejmie jeszcze w lipcu, czyli zanim posłowie rozjadą się na wakacje. – Na pewno nie zacznie obowiązywać od 1 września. Ale wejdzie w życie w którymś momencie w trakcie roku szkolnego 2025/2026 – zapewniła Lubnauer.
Gdy nowe przepisy zaczną obowiązywać, dyrektorzy będą mogli zabronić uczniom używania telefonów od momentu przekroczenia progu szkoły do końca zajęć. Wachlarz możliwości jest spory – od obowiązku wyłączenia telefonu aż po przymus schowania go do zamykanego schowka. Najbardziej radykalne rozwiązanie to zakaz wnoszenia telefonów do szkoły.
Planowany zakaz nie będzie obowiązywał wszystkich. Zwolnieni z niego będą uczniowie, którzy potrzebują stałego dostępu do telefona ze względów zdrowotnych, bo na przykład sprawdzają w nim poziom cukru we krwi.
W krajach Unii Europejskiej zakazy korzystania ze telefonów w szkołach są normą. Wprowadziło je już 18 państw. Tylko w maju tego roku takie zakazy zaczęły obowiązywać w w Austrii, na Łotwie i w Luksemburgu.
W większości z tych państw uczeń ma prawo przynieść telefon, ale przed rozpoczęciem lekcji musi go odłożyć do zamykanej szafki, a wyjmuje go stamtąd, gdy kończy zajęcia. Skorzystanie z telefonu na przerwie jest możliwe w wyjątkowych sytuacjach i wymaga każdorazowo zgody nauczyciela.