– To nie jest twoja córka, czy jesteś kompletnie ślepy? Teściowa oskarża mnie o zdradę, żąda testu na ojcostwo i wprowadza wojnę w rodzinie, bo nasza blond córeczka nie przypomina męża. Czy da się odbudować relacje po latach podejrzeń i nieufności?

newskey24.com 7 godzin temu

To nie jest twoja córka, oszalałeś czy co?

Byłem z moją przyszłą żoną niespełna rok, zanim postanowiliśmy się pobrać. Kiedy w końcu przedstawiłem ją mojej mamie, nie przypuszczałem, iż jej stosunek do niej i do naszej córki, która przyszła na świat po ślubie, będzie aż tak podejrzliwy i pełen niechęci. Problem pojawił się, kiedy nasza mała Jagoda urodziła się z jasnymi blond włosami i niebieskimi jak chabry oczami, a ja podobnie jak mój młodszy brat Marian byłem zawsze ciemniejszy, z charakterystycznymi piwnymi oczami.

Kiedy jeszcze byliśmy z Jagodą w szpitalu na porodówce, moja mama zadzwoniła z gratulacjami i zapowiedziała, iż wpadnie zobaczyć wnuczkę. Pojawiła się więc, a gdy tylko zobaczyła Jagodę, bardzo spoważniała i rzuciła w korytarzu szpitala:

Przypadkiem nie zamienili dziecka?

Ci, którzy byli w pobliżu, spojrzeli na nas z niedowierzaniem, a ja tylko zdołałem powiedzieć zmieszany, iż nie ma takiej opcji, bo przecież cały czas byliśmy razem.

Na szczęście wtedy więcej nie powiedziała, ale w domu, zaraz gdy tylko zostaliśmy z żoną oraz naszą córką sami, rzuciła głośno:

To nie twoja córka, nie widzisz? Nic po tobie nie odziedziczyła, choćby nie jest podobna do matki. Pomyśl dlaczego? Ktoś inny jest ojcem!

Zamurowało mnie kompletnie, ale w końcu zebrałem się w sobie i poprosiłem mamę, żeby na razie dała nam spokój i wyszedła. Strasznie przeżyliśmy ten dzień zwłaszcza, iż i ciąża była trudna, a potem, kiedy Jagoda pojawiła się na świecie i lekarz zażartował:

No, ma pan artystkę, głos i płuca nie z tej ziemi!

Czekaliśmy tyle na ten moment, a moja mama zdążyła wszystko zepsuć. Po jej wizycie było już zupełnie inaczej dzwoniła prawie codziennie do mnie, rzucała złośliwości pod adresem żony i samej Jagody, a na spotkaniach twierdziła otwarcie, iż dziecko nie jest moje i domagała się testów DNA.

Nigdy nie wzięła choćby Jagody na ręce. Zawsze próbowała złapać mnie sam na sam i powtarzała:

Zrób test, tylko tak będziesz miał pewność. Przecież to widać gołym okiem!

Tłumaczyłem jej cierpliwie, iż wierzę żonie i nie mam podstaw do podejrzeń, a ona drwiła:

No to przetestujmy!

Któregoś dnia nie wytrzymałem, sam zaproponowałem test. Powiedziałem jej choćby żartobliwie:

Zrobimy, a wynik włożymy do złotej ramki i powiesimy ci nad łóżkiem, żebyś mogła podziwiać.

Mama tylko patrzyła z gniewem, ale przystała. Wynik był oczywisty. Oddała mi kartkę i już nic nie powiedziała. Żona tylko zażartowała wtedy:

No i co, rama ma być jasna czy ciemna?

Mama aż się zagotowała:

Na pewno test zrobiony u znajomego! Zobacz na syna Mariana dziecko wykapane on!

Test nie zmienił naszego życia. Mama dalej swoje. Mijały lata, a atmosfera w domu była daleka od rodzinnej. Gdy po pięciu latach znowu zaszliśmy w ciążę, wszystko się powtórzyło choć bratowa była w ciąży prawie w tym samym czasie, z jej rodziną świetnie się dogadywaliśmy, tylko mama wciąż lubiła się pastwić nad żoną i podejrzewać najgorsze.

Gdy bratowa urodziła, każdy chciał zobaczyć nową córeczkę. Odsłoniłem róg kocyka i aż parsknąłem śmiechem. Mała była wypisz wymaluj jak nasza Jagoda! Spojrzałem na wszystkich i rzuciłem pół żartem pół serio:

No i jak, przyznacie się, iż dzieci od tego samego kochanka, co?

Wszyscy wybuchnęli śmiechem, choćby jeżeli żart był oklepany tylko mama zmieszała się do reszty. Nic nie powiedziała, ale to był moment przełomowy. Od tamtej pory przestała już snuć swoje obelgi, a kiedy po raz pierwszy zobaczyłem jak bawi się z Jagodą w kuchni, wiedziałem, iż mamy za sobą tę zimną wojnę.

Teraz Jagoda to jej oczko w głowie nasza królewna, moja jagódka, obdarowuje ją prezentami, rozpieszcza i dba, chyba próbując nadrobić stracony czas. Ja nie chowam urazy, ale ślad po tych latach został. Mam tylko nadzieję, iż kiedyś zupełnie zapomnę o tamtych nieprzyjemnościach.

Idź do oryginalnego materiału