To ćwiczenie z języka polskiego krąży w sieci już od jakiegoś czasu. Choć nie wiadomo, skąd dokładnie pochodzi, kreatywność ucznia, Robusia, za każdym razem ujmuje. Tym razem zadanie pojawiło się na facebookowym profilu programu "Słownik polsko@polski", którego gospodarzami są prof. Jan Miodek i dr Justyna Janus-Konarska.
W programie językoznawcy rozwikłują polonistyczne dylematy widzów, a sam fanpage to skarbnica językowych wpadek, w tym humoru z zeszytów. Ostatnio pisaliśmy o zadaniu z 3 klasy, na którym polegli choćby rodzice (choć odpowiedź okazała się banalna).
Poniższe zadanie polegało na wyjaśnieniu, skąd pochodzi nazwa miesiąca "październik". Uczeń z rozbrajającą szczerością odpowiedział: "Nazwa miesiąca października pochodzi przez to że, piździ czyli jest bardzo zimno" (pisownia oryginalna). Skoro piździ, to piździ – jak tu nie przyznać Robusiowi racji?
Pod odpowiedzią ucznia pojawił się komentarz nauczycielki: "Robuś, ten miesiąc to październik, nie piździernik". Za to zadanie Robuś nie otrzymał punktu, choć należała mu się przynajmniej połówka – za pomysłowość.
Skąd ten październik?
Gdyby Robuś był uważniejszy na lekcjach lub bardziej przyłożył się do nauki, prawdopodobnie znałby poprawną odpowiedź. Wtedy jednak nie trafiłby do zestawień najzabawniejszych tekstów uczniów – chyba można mu zatem darować ten brak wiedzy. Zresztą kto z nas, o ile nie jest zapalonym entuzjastą, pamięta ze szkoły, skąd adekwatnie wzięła się ta nazwa miesiąca?
O etymologii słowa "październik" możemy przeczytać na stronie Narodowego Centrum Kultury: "Nazwa pochodzi do rzecz. paździerze, czyli 'odpadki z międlenia lnu lub konopi'. Początek jesieni był to czas nie tylko zbiorów owoców i warzyw, ale także międlenia lnu i konopi". O tym, iż w październiku piździ, nie ma jednak słowa.