Kwoty rasowe stały się standardem w zatrudnianiu pracowników naukowych w Kanadzie i rozdzielaniu grantów – pisze Tristin Hopper w „National Post”
Obowiązujące w Kanadzie nakazy dotyczące różnorodności inkluzywności i wyrównywania podważają podstawowe zasady naukowe i dyskredytują system akademicki – ostrzegał niedawno przed komisją ds. badań Izby Gmin znany naukowiec zajmujący się kognitywistyką z Harvardu, Steven Pinker.
„Przyznawanie funduszy naukowcom na podstawie ich rasy lub płci działa wbrew interesom nauki i narodu” – powiedział Pinker na poniedziałkowym posiedzeniu Stałego Komitetu ds. Nauki i Badań Naukowych.
Zamiast tego, powiedział Pinker, uniwersytety powinny porzucić swoją „obsesję” na punkcie egzekwowania różnorodności etnicznej i skupić się na kultywowaniu „różnorodności poglądów”. „Jak głosi żart, na uniwersytecie różnorodność oznacza ludzi, którzy wyglądają inaczej, ale myślą podobnie” – powiedział.
Urodzony i wykształcony w Montrealu, Pinker jest jednym z najbardziej znanych kanadyjskich naukowców na świecie. Jego książki regularnie pojawiają się na szczycie listy bestsellerów „New York Timesa”, a jego książka „The Blank Slate” z 2002 roku była finalistą Nagrody Pulitzera.
Professor Stephen Pinker @sapinker calls out DEI at committee this week: "It's a problem" and creates a "chilling effect" on federal scientific research in more ways than one.
Are Liberals destroying academic freedom? pic.twitter.com/AQJeytMdTa
— Vincent Neil Ho (@vincentneilho) September 17, 2025
Zeznania Pinkera były w większości szeroką krytyką parytetów różnorodności, które, jak twierdził, powstały w Stanach Zjednoczonych w latach 70. XX wieku. Niemniej jednak, w ostatnich latach, przypisywanie parytetów rasowych do wszystkiego, od rekrutacji, przez zatrudnianie, po przyznawanie grantów, stało się standardem na kanadyjskich uniwersytetach.
W raporcie z lutego Fundacja Arystotelesa na rzecz Polityki Publicznej stwierdziła, iż niemal powszechną praktyką kanadyjskich uniwersytetów jest selekcja kandydatów na podstawie rasy lub orientacji seksualnej lub żądanie od nich składania „oświadczeń o różnorodności” wyrażających zgodność z polityką uczelni „antyrasizmową”.
Wiele kanadyjskich uniwersytetów zaczęło również przyznawać miejsca w programach, do których dostęp mają wyłącznie przedstawiciele określonej rasy. Na przykład Toronto Metropolitan University otworzył w zeszłym roku swoją szkołę medyczną, stawiając wymóg, aby 75% wszystkich przyjęć trafiało do kandydatów czarnoskórych, rdzennych mieszkańców i innych „zasługujących na równość”.
Pinker powiedział komisji, iż jego studenci z Harvardu, gdy musieli wypełnić obowiązkowe oświadczenia o różnorodności wymagane do uzyskania stanowiska badawczego, czasami wypełniali je dzięki programu opartego na sztucznej inteligencji ChatGPT.
Pinker powiedział, iż „nie mogli ich uczciwie wypełnić; byłoby to sprzeczne z ich sumieniem, gdyby powiedzieli coś, o czym wiedzieli, iż nie jest prawdą, ale wiedzieli, iż gdyby wyrazili swoje prawdziwe opinie, zostaliby wykluczeni i usunięci z pracy”.
W poniedziałek Sharriff powiedział parlamentarzystom, iż „Kanada, niestety, ma opinię kraju o nieco upolitycznionej akademii”.
„Upolitycznienie nauki jest jak bakterie na sali operacyjnej” – powiedział. „Nie ma możliwości całkowitego wyeliminowania tej bakterii, ale trzeba zrobić wszystko, co możliwe, aby ją usunąć, i nie sądzę, żeby można było ufać chirurgowi, który nie próbuje tego zrobić”.
za National Post