Twoje dziecko idzie do pierwszej klasy? "Superniania" radzi – zacznij to robić dziś

mamadu.pl 12 godzin temu
Do końca wakacji zostały jeszcze trzy tygodnie, więc o szkole na razie mało kto myśli. No może niektórzy rodzice kupują już zeszyty i przybory szkolne. To za mało – twierdzi Dorota Zawadzka, znana jako "Superniania". I radzi, co zrobić już teraz, by na początku roku szkolnego dziecko uniknęło szoku, zwłaszcza w pierwszej klasie.


Chodzą spać późno, wstają o której chcą, a całe dnie spędzają na beztroskiej zabawie. I nic dziwnego, w końcu mają wakacje. Ten absolutny luz skończy się już na początku września, kiedy dzieci pójdą do szkoły.

Dla wielu to będzie szok, zwłaszcza dla pierwszaków, którzy jeszcze nie wiedzą, czym jest szkoła. Jak go uniknąć? Dobrą, choć niełatwą w realizacji radę, zdradziła na Facebooku Dorota Zawadzka.

Zacznij to robić już dziś, a wrzesień będzie łatwiejszy


Jej zdaniem początek sierpnia to "dobry moment, żeby przygotować nie tylko zeszyty, ale przede wszystkim głowę i serce". Dotyczy to zwłaszcza uczniów pierwszych klas, dla których początek września będzie początkiem nowej rzeczywistości. Bo już nie będzie przedszkola, tylko szkoła, czyli nowe miejsce, nowi nauczyciele, koledzy i obowiązki.

Superniania radzi, by już teraz przygotowywać pierwszaka na to, co go czeka. "Chodzi o zbudowanie dobrego obrazu szkoły. A szkoła zaczyna się w domu, w codziennych drobiazgach. W nauce samodzielności, obowiązkach rosnących z dzieckiem, poczuciu bezpieczeństwa. Warto opowiedzieć dziecku o szkole tak, by zaciekawić i oswoić z tym, co nowe i nieznane” – wyjaśnia Superniania.

To oswajanie wymaga wprowadzenia pewnych rytuałów. I to niestety takich, które na pewno nie spodobają się dziecku. "Dobrze, jeżeli ostatnie tygodnie wakacji przypominają trochę zwykłe poranki. Nie trzeba zrywać się o świcie, ale warto wprowadzić budzik, by rytm dnia nie był szokiem 1 września" – radzi Zawadzka.


Trening jedzenia i pakowania plecaka


Superniania proponuje też rodzicom, by popracowali nad jedzeniem posiłków, zwłaszcza śniadań. Trzeba nauczyć dziecko, by robiło to sprawnie, bo od września nie będzie czasu w poranne marudzenie nad talerzem.

Kolejna umiejętność to pakowanie plecaka. choćby jeżeli dziecko wybiera się tylko na osiedlowy plac zabaw czy do babci, to warto zachęcać je, by na taką mikrowyprawę zabrało plecak. I samo spakowało do niego kanapki, wodę, owoce. W ramach treningu.

"Warto popracować nad samodzielnością w działaniu i podejmowaniu decyzji – wszak Was obok nie będzie. A w klasie, szczególnie na początku, dzieci czasem boją się zapytać czy poprosić, więc warto wcześniej ćwiczyć to w domu" – sugeruje.

Dorota Zawadzka w swoim poście wyraźnie zaznacza, iż te drobne przygotowania, jak wstawanie z budzikiem, nie powinny być rygorem. To nie ma być "sierpniowy obóz przetrwania" przed początkiem roku szkolnego, ale spokojne rozwijanie nawyków, które ułatwią maluchowi wejście w szkolną rzeczywistość.

Źródło: Facebook.com/DorotaZawadzkaPsycholog


Idź do oryginalnego materiału