Uczennica wyproszona ze stołówki, nie pozwolono jej zjeść obiadu. Powód absurdalny

mamadu.pl 1 rok temu
Zdjęcie: Wyprosili uczennicę ze stołówki, bo nie miała krawata. Fot. Bartosz KRUPA/East News ZDJĘCIE ILUSTRACYJNE


Szkolne mundurki mają tylu samo zwolenników, co i przeciwników. Dla nastolatków często strój narzucony przez szkołę jest ograniczeniem wolności w wyrażaniu siebie. Dla innych to doskonały sposób, aby zatrzeć różnice materialne między uczniami. Mundurki kojarzą się z elitarnymi placówkami. Nic dziwnego, iż tam, gdzie obowiązują, pracownicy szkół przestrzegają ich noszenia. Jednak są pewne granice.


Nie ma krawata, nie ma obiadu


O tym, jak bardzo absurdalne potrafią być szkolne przepisy dotyczące stroju uczniów, przekonała się 12-letnia Rio-Anne z Leicester w Wielkiej Brytanii. Dziewczynka została wyproszona ze szkolnej stołówki i odmówiono jej wydania obiadu, ponieważ nie miała krawata. Sprawę nagłośniła mama nastolatki.

Joanne McClenaghan w rozmowie z lokalnymi mediami przyznała, iż jej córka nie miała krawata przez tydzień, wszystko z winy innego ucznia. Kolega wyrzucił krawat Rio-Anne do kosza, szkoła obiecała go wymienić, jednak dziewczynka musiała poczekać.

"Nie sądziłam, iż to będzie taki problem, przez cały tydzień córka chodziła do szkoły bez krawata, jednak zabierała lunch z domu. W piątek, jak co tydzień, chciała zjeść w stołówce" - mówiła kobieta. "Pracownik stołówki odmówił jednak obsłużenia Rio i kazał jej opuścić stołówkę, bo ma niekompletny mundurek" - dodaje.

Kobieta nie kryje oburzenia, iż brak krawata, który nie wynikał z winy czy zaniedbania jej córki, pozbawił ją możliwości zjedzenia posiłku. "To niedorzeczne, żeby karać dzieci odmową dostępu do posiłku. Moja dziewczynka cały dzień była w szkole głodna!" - mówi mama 12-latki.

Jedzenie tylko dla perfekcyjnych?


To nie jest pierwsza taka sytuacja w South Wigston High School, której uczennicą jest Ria-Anne. Wcześniej podobna sytuacja spotkała co najmniej trzech innych uczniów. Wszystkie zdarzenia zostały zgłoszone dyrekcji.

"Zdajemy sobie sprawę, iż uczennica opuściła stołówkę po rozmowie o niewłaściwym stroju z członkiem personelu. Ta sprawa została rozwiązana. Mamy dość rygorystyczne zasady dotyczące noszenia mundurków w całej szkole, w tym w stołówce. Jednak te zasady nie zabraniają uczniom jedzenia obiadów" - mówił Stuart Kay, dyrektor placówki.

Mama Rio na kolejne dni przygotowała córce jedzenie w domu, jednak cała sytuacja skłania do refleksji. Czy strój w szkole, choćby najbardziej prestiżowej, może być ważniejszy od zaspokajania podstawowych potrzeb dziecka?

Szkoły nie szanują praw człowieka


Dziecko to człowiek, tylko mniejszy. Potrzebuje jedzenia, wizyt w toalecie, tego, aby podchodzić do niego z szacunkiem. Jednak dziś, kiedy szkoły na całym świecie są skrajnie przepełnione, brakuje nauczycieli, przestrzeni, nagminnie naruszane są prawa ucznia.

Niedawno w mama:Du pisałyśmy o tym, iż w szkołach średnich jest tak wielu uczniów, iż nie da się skorzystać z toalety na przerwie. Nie raz trafiają do nas historie waszych dzieci, w których piszecie, iż uczeń nie jest wypuszczany do toalety na lekcji albo zabrania mu się wzięcia łyka wody.

Każda z tych sytuacji, jak i odmowa obsłużenia dziecka w stołówce ze względu na strój, są niezgodne z prawem i nieludzkie. Warto o tym pamiętać i uczulać dzieci, aby zgłaszały wszelkie przejawy niesprawiedliwości dyrekcji i rodzicom.

Idź do oryginalnego materiału